Zbrodnia pod Bydgoszczą

15 godzin temu
Na terenie nad Jeziorem Borówno odkryto masowy grób z ponad 20 ofiarami. Prace wykopaliskowe i śledcze ujawniły nowe fakty dotyczące niemieckich prób tuszowania zbrodni w ramach tzw. Aktion 1005 – specjalnej akcji z 1944 r., podczas której spalano ciała ofiar, aby zatrzeć ślady.


Śledztwo prowadzi prokurator Tomasz Jankowski, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku, przy współpracy z zespołem archeologów pod kierunkiem dr. Dawida Kobiałki z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego.

Jak zaznaczył dr hab. Karol Polejowski, zastępca prezesa IPN: „Misją Instytutu Pamięci Narodowej jest odkrycie wszystkich miejsc, w których Niemcy tych zbrodni dokonali, przeprowadzenie badań ekshumacyjnych, wydobycie szczątków i podjęcie próby ich identyfikacji”.


O randze działań przypomniał też dr Marek Szymaniak, dyrektor Oddziału IPN w Gdańsku:


„IPN prowadzi śledztwa, współprowadzi badania archeologiczne po to, aby przywrócić – z imienia i nazwiska – pamięć o tych, którzy ginęli w czasie II wojny światowej, mordowani przez Niemców w sposób bestialski”.


Działania te są kontynuacją wieloletnich prac, m.in. w Dolinie Śmierci w Chojnicach, gdzie pochowano ponad 700 ofiar, czy w Działdowie, gdzie odkryto aż 16 ton prochów polskich więźniów. To bolesne świdectwa skali eksterminacji i prób jej ukrycia.


Prace badawcze w Borównie są jednocześnie śledcze i naukowe – mają na celu zarówno dokumentowanie zbrodni, jak i przywracanie sprawiedliwości oraz pamięci. Bo, jak podkreślono podczas konferencji, niemiecki plan wymazania z pamięci polskich ofiar – nie powiódł się.


IPN nie przestaje działać – aby żadna z ofiar niemieckiego ludobójstwa nie została zapomniana. Historia musi być opowiedziana do końca.
Idź do oryginalnego materiału