"Nie powiedziałbym, iż odludek"
Wirtualna Polska dotarła do znajomych 22-latka, który zabił kobietę i ciężko ranił mężczyznę na terenie Uniwersytetu Warszawskiego. - Znaliśmy się z gimnazjum. Byliśmy w tej samej klasie. Był wtedy raczej aspołeczny, rozmawiał maks z kilkoma osobami. Interesował się militariami - powiedział jeden z jego kolegów. Jak dodaje, nie pamięta żadnej sytuacji, w której był agresywny. - Dość zamknięty w sobie, ale nie powiedziałbym, iż odludek. Nie było też tak, iż był nielubiany czy hejtowany. Większość osób miała z nim neutralne stosunki - podkreśla.
REKLAMA
"Taki chłopak z dobrego domu"
Kolejny rozmówca Wirtualnej Polski znał 22-latka z liceum. Powiedział, iż miał dużą wiedzę historyczną, a pomysł, aby studiować prawo, "przyszedł mu tak raczej spontanicznie". - Widać było, iż poglądy też ma raczej prawicowe. Podziwiał polityków ze skrajnej prawicy - zaznaczył. Podkreślił również, iż w drugiej klasie "zafascynował się skrajną prawicą, ale nie wypowiadał się jakoś kontrowersyjnie". - Nie miał też zbyt wielu znajomych, a na pewno nie miał przyjaciół. Pod koniec szkoły dość mocno się alienował. Od tamtej pory nie mieliśmy już kontaktu - dodał. - Myślę, iż zradykalizował się już po szkole. Z tego, co pamiętam, to był typem dobrego, przykładnego ucznia, trochę nieśmiałego, ale nie całkiem... Taki chłopak z dobrego domu. Miał dobre oceny, chodził do kościoła - powiedział. 22-latek pochodzi z rodziny prawniczej.
Zobacz wideo Czy wiesz, co zrobić, gdy zaginie ktoś bliski?
Zbrodnia na UW
Do zbrodni doszło w środę 7 maja około godziny 18:40 na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego na Krakowskim Przedmieściu. Przed gmachem Auditorium Maximum 22-letni student trzeciego roku prawa zamordował pracownicę administracji uczelni przy użyciu siekiery. W wyniku ataku ranny został 39-letni pracownik straży na uczelni, który próbował obronić kobietę. Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała w najnowszym komunikacie, iż stan zdrowia mężczyzny nie zagraża jego życiu. Funkcjonariusze na razie nie znają jego motywów. W momencie zatrzymania miał zachowywać się spokojnie, "nie stawiał oporu". Jeszcze w czwartek prokuratura ma go przesłuchać. O godz. 16:30 planowana jest konferencja prasowa śledczych.
Żałoba na UW
Czwartek na Uniwersytecie Warszawskim został ogłoszony dniem żałoby. Zajęcia nie odbywają się. Poinformował o tym rektor i Kolegium Rektorskie we wpisie opublikowanym na stronie uczelni. "Społeczność Uniwersytetu Warszawskiego dotknęła ogromna tragedia. Zamordowana została w bestialski sposób nasza Koleżanka, pracownica UW. Ciężko ranny został także pracownik straży uniwersyteckiej. Sprawca został ujęty. 8 maja 2025 roku ogłaszam dniem żałoby na Uniwersytecie Warszawskim" - czytamy we wpisie.Czytaj także: Nowe informacje ws. sprawcy zbrodni na UW. Media: Mówił, iż jest "predatorem, wilkiem".Źródła: Wirtualna Polska, IAR