Zatrzymano właściciela psów, które zagryzły 46-latka. Prokuratura apeluje o zgłaszanie się świadków

3 dni temu

Zatrzymano właściciela psów, które zagryzły 46-latka. Prokuratura apeluje o zgłaszanie się świadków

Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze potwierdziła zatrzymanie 53-letniego właściciela psów, które kilka dni temu śmiertelnie pogryzły 46-letniego mężczyznę. Dramat rozegrał się w lesie niedaleko Miejsca Obsługi Podróżnych Racula przy trasie S3. Ofiara, kierowca ciężarówki z Puław, zatrzymała się tam, by zebrać grzyby. Chwilę później została zaatakowana przez trzy duże psy. Pomimo szybkiej akcji ratunkowej i operacji w szpitalu, życia mężczyzny nie udało się uratować.

Dramatyczny atak w lubuskim

Według ustaleń śledczych, do zdarzenia doszło w niedzielne popołudnie. Psy wybiegły z pobliskiej posesji i zaatakowały mężczyznę w lesie. Miał on liczne rany szarpane, które doprowadziły do rozległej utraty krwi. Na miejscu interweniowały służby ratunkowe oraz policja. Właściciel zwierząt, 53-latek z gminy Zielona Góra, został zatrzymany i przewieziony do prokuratury.

Jak informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, mężczyzna może usłyszeć zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym, co jest przestępstwem zagrożonym karą od 5 lat więzienia do dożywocia. Prokuratorzy nie wykluczają także dodatkowych zarzutów dotyczących narażenia innych osób na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, ponieważ psy już wcześniej miały atakować przechodniów.

Psy pod obserwacją specjalistów

Trzy psy, które uczestniczyły w tragicznym zdarzeniu, zostały zabezpieczone i przekazane pod opiekę specjalistycznego ośrodka. Zwierzęta przebywają w tej chwili pod nadzorem behawiorystów i lekarzy weterynarii. Biegli ocenią, czy były wcześniej szkolone w sposób, który mógł zwiększyć ich agresję, oraz czy w chwili zdarzenia były adekwatnie zabezpieczone.

Śledczy podkreślają, iż to nie pierwszy incydent z udziałem tych zwierząt. Z relacji mieszkańców wynika, iż psy już wcześniej stwarzały zagrożenie, a ich właściciel nie podejmował odpowiednich działań, aby temu zapobiec.

Apel prokuratury: zgłoś się, jeżeli widziałeś wcześniejsze ataki

Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze wystosowała apel do wszystkich osób, które mogły mieć kontakt z tymi psami lub były świadkami ich agresywnego zachowania.

– Zwracamy się do mieszkańców okolicznych miejscowości oraz osób, które mogły być wcześniej atakowane lub zastraszane przez te psy, o zgłaszanie się do prokuratury. Każda informacja może mieć znaczenie dla ustalenia pełnego przebiegu zdarzeń – przekazała rzeczniczka prokuratury.

Świadkowie mogą kontaktować się osobiście w siedzibie Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze lub przesyłać informacje drogą elektroniczną.

Tragedia, której można było uniknąć?

Sprawa wywołała ogromne poruszenie w całym kraju. W mediach społecznościowych pojawiają się komentarze, iż tragedii można było uniknąć, gdyby władze lokalne wcześniej zareagowały na skargi mieszkańców dotyczące niebezpiecznych psów. Wiele osób pyta, dlaczego zwierzęta pozostawały bez odpowiedniego nadzoru, mimo wcześniejszych zgłoszeń.

Prokuratura zapowiada, iż dokładnie sprawdzi wszystkie wcześniejsze zawiadomienia, a także działania służb porządkowych i weterynaryjnych.

Wstrząs dla lokalnej społeczności

Mieszkańcy okolic Zielonej Góry nie kryją wstrząsu po tragedii. Na miejscu zdarzenia wciąż pojawiają się znicze i kwiaty. – Ten człowiek po prostu zbierał grzyby. Nikt nie zasługuje na taką śmierć – mówią świadkowie.

Śledczy podkreślają, iż cała sprawa może mieć także szerszy wymiar – chodzi o skuteczność przepisów dotyczących utrzymywania niebezpiecznych zwierząt i odpowiedzialności właścicieli.

Decyzja o zastosowaniu wobec zatrzymanego środka zapobiegawczego, w tym ewentualnego aresztu tymczasowego, ma zapaść w najbliższych dniach.

Idź do oryginalnego materiału