Zamość: Strażnicy więzienni skazani. Na ich zmianie ze szpitala uciekł zabójca Bartłomiej B.

57 minut temu
2 grudnia odbyło się posiedzenie w sprawie dwóch funkcjonariuszy Służby Więziennej, na których zmianie wówczas podejrzany o podwójne morderstwo Bartłomiej B. uciekł ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy, gdzie był na obserwacji.– Podejrzani, a w tej chwili oskarżeni, skorzystali z opcji tak zwanego wymierzenia kary bez przeprowadzenia rozprawy. To sytuacja, w której oskarżony się przyznaje, wyjaśnia okoliczności zgodne ze stanem faktycznym i uzgadniany jest wymiar kary. Prokurator zaakceptował te wnioski i w takiej formie sąd je rozpoznawał – mówi prok. Rafał Kawalec, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu.Sąd Rejonowy w Zamościu wymierzył tym strażnikom karę roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Nałożył na nich również grzywnę oraz czteroletni zakaz pracy w Służbie Więziennej.Konsekwencje po ucieczcePrzypomnijmy, iż sprawa wobec łącznie sześciu funkcjonariuszy SW w Zamościu toczy się od kilku miesięcy. Jest następstwem wspomnianej ucieczki Bartłomieja B. w nocy z 6 na 7 października 2024 r.PRZECZYTAJ TEŻ: Z ostatniej chwili: Tragiczny wypadek w Wielączy. Na miejscu zginął mieszkaniec gm. Szczebrzeszyn [ZDJĘCIA]Śledztwo wykazało liczne zaniedbania funkcjonariuszy SW. Dwaj strażnicy z nocnej zmiany spali podczas służby, korzystali z telefonów komórkowych, dopuścili do kontaktu osadzonego z osobami postronnymi, a po przerwaniu kontaktu wzrokowego nie sprawdzili, gdzie znajduje się konwojowany więzień. To właśnie podczas tej zmiany Bartłomiej B. zbiegł.Kolejna dwójka, która przejęła zmianę nad ranem, nie sprawdziła nawet, czy w sali przebywa osadzony, co spowodowało półgodzinne opóźnienie w rozpoczęciu poszukiwań. W stosunku do tych dwóch funkcjonariuszy postępowanie zostało jednak warunkowo umorzone.Proces dwóch ostatnich strażnikówNadal trwa postępowanie wobec dwóch kolejnych funkcjonariuszy. To oni, jak ustalili śledczy, dwa dni przed ucieczką poluzowali Bartłomiejowi B. kajdanki zespolone, nie sprawdzając schematy ich założenia. Według prokuratury umożliwiło to osadzonemu samodzielne zdjęcie kajdanek i późniejszą ucieczkę.PRZECZYTAJ TEŻ: – Mężczyźni usłyszeli zarzuty związane z niedopełnieniem obowiązków służbowych, związane z nieprawidłowym założeniem kajdanek. Nie przyznali się do tego i w związku z tym wobec nich postępowanie będzie procedowane w normalnym trybie – informuje prokurator Rafał Kawalec.Bartłomiej B. siedzi w więzieniuBartłomiej B. został zatrzymany po dziesięciu dniach od ucieczki, w pustostanie na Podkarpaciu. 14 maja Sąd Okręgowy w Zamościu skazał go na 30 lat więzienia, z możliwością ubiegania się o warunkowe zwolnienie po 20 latach. 35-latek z Zagumnia pod Biłgorajem odpowiadał za zabójstwo ojca i brata, a także za ucieczkę ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy oraz kradzież dwóch samochodów w czasie, gdy trwała za nim obława.PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Zamość/Biłgoraj: Zabił ojca i brata, sąd nie skazał go na dożywocie. Bartłomiej B. usłyszał dziś wyrok
Idź do oryginalnego materiału