Zabójstwo Anastazji na Kos. Zapadł wyrok dla mordercy
Jak już informowaliśmy w naTemat, proces w sprawie tragicznej śmierci Anastazji rozpoczął się 2 grudnia 2024 r. Główne przesłuchania miały dotyczyć okoliczności uprowadzenia Polki oraz późniejszych wydarzeń. Sąd miał za zadanie przestudiować obszerną dokumentację dowodową i jak dowiadujemy się z portalu Rodiaki, w piątek 6 grudnia podjął decyzję.
– Prokuratura zarzuca Sallahudinowi S. porwanie, gwałt i morderstwo Anastazji – informował detektyw Dawid Burzacki kilka dni przed zapadnięciem wyroku. To już jasne, iż mężczyzna został skazany na dożywocie.
Przypomnijmy, iż sprawa budzi ogromne emocje zarówno w Grecji, jak i w Polsce. Według informacji greckich mediów na rozprawie pojawił się polski dziennikarz, który otrzymał zgodę sądu na przebywanie na sali. Niestety, miał złamać przepisy, za co został zatrzymany przez greckie służby i osadzony w areszcie, o czym więcej przeczytacie tutaj w tekście Antoniny Zborowskiej.
Co stało się z 27-letnią Anastazją?
Przypomnijmy, iż 27-letnia Anastazja Rubińska z Wrocławia została zamordowana na greckiej wyspie Kos w czerwcu 2023 roku. Przyjechała tam z partnerem do pracy sezonowej.
Zaginęła nocą 12 na 13 czerwca, a jej ciało zostało odnalezione kilka dni później na odludnym terenie, przykryte gałęziami. Sekcja zwłok potwierdziła, iż ofiara została zgwałcona i zamordowana. Głównym podejrzanym jest 33-letni obywatel Bangladeszu, Salahuddin S., z którym Anastazja spędzała ostatnie chwile przed śmiercią. To on został teraz skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności.
Dowody przeciwko Salahuddinowi S. obejmują nagrania z monitoringu, które pokazują Anastazję w towarzystwie podejrzanego, oraz dane z jego telefonu, gdzie wyszukiwał frazy takie jak „jak ukryć ciało” czy „jak pozbyć się odcisków palców”. Mimo mocnych dowodów, mężczyzna nie przyznawał się do winy. Zarzucono mu uprowadzenie, gwałt i morderstwo.