Na gruntowej drodze prowadzącej przez Piekary, w pobliżu trasy ekspresowej S5, odkryto kolejne dzikie wysypisko śmieci. O sprawie poinformował nas Czytelnik, który podczas spaceru natknął się na stertę porzuconych odpadów. Wśród śmieci znalazły się m.in. opakowania, kartony i zabawki. Na jednym z pudeł widnieje etykieta z imieniem, nazwiskiem oraz pełnym adresem odbiorcy.
To nie tylko dowód na bezmyślność, ale również potencjalna podstawa do ukarania sprawcy – porzucanie odpadów w miejscu do tego nieprzeznaczonym jest wykroczeniem, za które grozi mandat w wysokości do 500 zł, a w poważniejszych przypadkach – postępowanie administracyjne i grzywna sięgająca choćby kilku tysięcy złotych.
Mieszkańcy okolicy nie kryją oburzenia.
Wystarczy pojechać na PSZOK lub poczekać na zbiórkę odpadów wielkogabarytowych. Ale nie – łatwiej wyrzucić wszystko w krzaki i udawać, iż problem nie istnieje – komentuje jeden z nich.
Sprawa została zgłoszona do odpowiednich służb. Przypadek ten po raz kolejny pokazuje, jak ważne jest reagowanie na tego typu sytuacje. Tylko dzięki czujności mieszkańców możliwe jest szybkie ujawnianie i ściganie takich przypadków.
Zachęcamy wszystkich, którzy natkną się na podobne przypadki, do niezwłocznego zgłaszania ich służbom porządkowym, a także przesyłania informacji do redakcji. Razem możemy przeciwdziałać degradacji naszego wspólnego otoczenia.