Unia Europejska szykuje rewolucję w przepisach celnych, która już niedługo uderzy w miliony konsumentów. Nowe regulacje mają uszczelnić granice Wspólnoty i wyeliminować nieopodatkowany handel z krajami trzecimi. Dla wielu Polaków może to oznaczać koniec tanich zakupów z Chin, a choćby ryzyko utraty przesyłek na granicy. Komisja Europejska zapowiada, iż reforma wejdzie w życie już w 2026 roku, a część zmian może zostać wdrożona wcześniej.

Fot. Warszawa w Pigułce
Nowe przepisy celne w UE. Polacy mogą stracić towary na granicy
Od 2026 roku w Unii Europejskiej zaczną obowiązywać nowe przepisy celne, które mogą znacząco utrudnić życie osobom zamawiającym towary spoza Wspólnoty. Komisja Europejska zapowiedziała wprowadzenie jednolitego unijnego systemu kontroli importu, który ma uszczelnić granice i ograniczyć napływ nielegalnych oraz nieopodatkowanych produktów. W praktyce może to oznaczać, iż część przesyłek zostanie zatrzymana lub choćby skonfiskowana już na granicy.
Zmiany w cłach i kontrole e-commerce
Unijny system celny ma zostać gruntownie zreformowany, zwłaszcza w zakresie zakupów internetowych. KE planuje, iż wszystkie towary spoza UE – bez względu na wartość – będą podlegały nowemu trybowi zgłoszeń celnych. Zlikwidowana zostanie dotychczasowa ulga celna dla paczek o wartości poniżej 150 euro. To oznacza, iż każda przesyłka z Azji czy Ameryki będzie musiała zostać zadeklarowana, a jej odbiorca może zostać obciążony dodatkowymi kosztami.
Nowe zasady szczególnie dotkną osoby kupujące na platformach takich jak Shein, Temu czy AliExpress. KE zapowiedziała, iż operatorzy tych platform będą musieli przekazywać dane o sprzedawcach, a brak zgodności z nowymi przepisami może skutkować zatrzymaniem towaru na granicy.
Więcej obowiązków dla firm i konsumentów
Zmiany obejmą również przedsiębiorców, którzy sprowadzają towar spoza UE – również tych działających na niewielką skalę. Unijny Urząd Celny (który ma zostać utworzony w ramach reformy) będzie analizować każdą przesyłkę w centralnym systemie i w razie niejasności blokować jej dopuszczenie do obrotu.
– To koniec fikcyjnych deklaracji i przesyłek oznaczanych jako „prezenty” czy „próbki” – komentują eksperci ds. handlu międzynarodowego.
Ryzyko utraty towaru i wzrost cen
Polacy mogą mieć trudności z odzyskaniem paczek, jeżeli przesyłka nie spełni nowych norm. W razie stwierdzenia naruszeń towar może zostać zatrzymany, zwrócony do nadawcy lub – w skrajnych przypadkach – zniszczony.
Dodatkowym problemem będzie wzrost kosztów przesyłek zagranicznych. Nie tylko z powodu ceł i podatków, ale także kosztów obsługi celnej, które firmy kurierskie mogą przerzucać na klientów.
Cel: uszczelnienie rynku i walka z nieuczciwą konkurencją
Komisja Europejska tłumaczy reformę potrzebą ochrony unijnego rynku przed zalewem tanich, często niebezpiecznych produktów spoza UE. Celem jest też wyrównanie warunków konkurencji między sprzedawcami z Unii i spoza niej.
Nowe regulacje mają również ograniczyć nadużycia związane z deklaracjami fałszywej wartości towarów oraz poprawić kontrolę nad przepływem produktów objętych ochroną prawną lub podatkami akcyzowymi.
Kiedy nowe przepisy wejdą w życie?
Reforma unijnego systemu celnego została już zatwierdzona na poziomie KE i ma zostać wdrożona stopniowo. Główne zmiany zaczną obowiązywać w 2026 roku, ale niektóre elementy – jak likwidacja progu 150 euro – mogą wejść wcześniej, choćby w 2025 roku.
Polscy konsumenci i przedsiębiorcy muszą przygotować się na nową rzeczywistość – bardziej rygorystyczne kontrole i większe obowiązki przy zakupach poza UE. Dla wielu może to oznaczać koniec tanich i łatwo dostępnych paczek z Chin.