Lata 70. XX wieku były w Polsce okresem rozwoju i dobrobytu. Tymczasem w Europie narastała przemoc, której nikt się nie spodziewał po stabilnych demokracjach Zachodu.
Na pierwszy plan wysunęły się organizacje terrorystyczne, które w imię ideologii lub narodowych celów sięgały po bomby, porwania, a choćby zabójstwa. Frakcja Czerwonej Armii (RAF) w Niemczech, Irlandzka Armia Republikańska (IRA), baskijska ETA czy włoskie Czerwone Brygady odcisnęły swoje piętno na historii kontynentu.
Korzenie terroryzmu lat 70. tkwiły w napiętej atmosferze zimnej wojny, protestach przeciwko wojnie w Wietnamie, rozczarowaniu młodzieży konsumpcyjnym modelem Zachodu i nierównościami społecznymi.

Radykalne grupy lewicowe i nacjonalistyczne sięgały po przemoc, by wymusić zmiany. RAF, znana też jako „Baader-Meinhof”, działała w Niemczech Zachodnich. Jej liderzy Andreas Baader, Ulrike Meinhof i Gudrun Ensslin marzyli o rewolucji i walce z „faszystowskim państwem”. Kulminacją ich działań była tzw. „Jesień terroru” w 1977 roku, gdy doszło do porwania Hannsa Martina Schleyera i serii zamachów. Organizacja zakończyła działalność w 1998 roku.
Irlandzka IRA prowadziła zbrojną walkę w Irlandii Północnej, domagając się wycofania Brytyjczyków i zjednoczenia wyspy. Konflikt, zwany „The Troubles”, pochłonął tysiące ofiar, ale zakończył się procesem pokojowym i podpisaniem Porozumienia Wielkopiątkowego w 1998 roku.
W Hiszpanii baskijska ETA dążyła do niepodległości Kraju Basków, przeprowadzając setki zamachów, w tym zabójstwo premiera Luisa Carrero Blanco w 1973 roku. Po dekadach przemocy organizacja ogłosiła rozwiązanie w 2018 roku.
We Włoszech terrorystyczną ikoną tamtej epoki były Czerwone Brygady. Powstały w 1970 roku, by walczyć z „kapitalistycznym państwem burżuazji” i wprowadzić rewolucję lewicową. Najbardziej znanym aktem terroru Brygad było porwanie i zabójstwo byłego premiera Aldo Moro w 1978 roku. Moro został przetrzymywany przez 55 dni, a jego śmierć wstrząsnęła całymi Włochami i pokazała, iż terroryści mogą uderzyć w samo serce demokracji.

Tak jak RAF, również Czerwone Brygady zostały ostatecznie rozbite przez skuteczne działania włoskich służb oraz utratę społecznego poparcia, a ich resztki zniknęły z politycznej sceny w latach 90.
Państwa Europy Zachodniej odpowiedziały na terror zdecydowanie i konsekwentnie. Powstały wyspecjalizowane jednostki antyterrorystyczne, służby bezpieczeństwa doskonaliły metody infiltracji i rozbijania grup, a procesy sądowe odbywały się publicznie, ukazując brutalność terrorystów i odbierając im mit rewolucjonistów. Równocześnie pojawiały się próby politycznych rozwiązań – dialog w Irlandii Północnej, decentralizacja w Hiszpanii i stopniowe otwarcie systemu politycznego we Włoszech.
Na zmierzch tej epoki złożyło się kilka czynników. Społeczeństwa odrzuciły przemoc i zaczęły postrzegać terrorystów jako przestępców, a nie bojowników o wolność. Koniec zimnej wojny pozbawił wiele grup ideologicznego zaplecza. Część organizacji przeszła do polityki, jak IRA czy ETA, podczas gdy inne ogłosiły rozpad, jak RAF czy Czerwone Brygady.
W latach 80. i 90. europejski terroryzm przeszedł ewolucję: mniej było masowych zamachów ideologicznych typowych dla lat 70., a coraz częściej pojawiały się mniejsze, bardziej zorganizowane i międzynarodowe grupy o różnorodnych motywacjach – politycznych, etnicznych i religijnych. To właśnie wtedy zaczęły pojawiać się pierwsze komórki powiązane z fundamentalistycznymi grupami z Bliskiego Wschodu.
→ I.R. Parchatkiewicz
2.09.2025
• zdjęcie tytułowe: maj 1972, „Kommando Thomas Weibecker” (RAF) przeprowadziło ataki na bawarskie biuro Krajowej Policji Śledczej Niemiec i siedzibę policji w Augsburgu; foto: DPA. Kliknij, aby powiększyć.
• więcej tekstów autora: > tutaj