![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27505751/58ac598a88f736ae77eb78411125aa7d.jpg)
![](https://images4.polskie.ai/images/289565/27505751/dce15c22f2020423804fa48618bc9652.jpg)
Co najmniej do poniedziałku 17 lutego przyjdzie poczekać na kolejne posunięcia prokuratury w związku z podejrzeniem popełnienia przez władze „zamachu stanu”. 5 lutego zawiadomienie o takiej treści złożył prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski.
Śledztwo ws. „zamach stanu” zwolniło
Zdaniem Święczkowskiego zamachu stanu mieli dopuścić się m.in. premier Donald Tusk, marszałkowie Sejmu i Senatu, szef Rządowego Centrum Legislacji oraz niektórzy z sędziów i prokuratorów. Szef TK zarzucił im, iż od 13 grudnia 2023 r. działają „w zorganizowanej grupie przestępczej”, mając na celu „zmianę konstytucyjnego ustroju RP oraz działając w celu osiągnięcia lub zaprzestania działalności TK oraz innych organów konstytucyjnych, w tym KRS i SN”.
Pierwotnie postępowanie w tej sprawie prowadził zastępca prokuratora generalnego Michał Ostrowski. We wtorek 11 lutego został jednak zawieszony na 6 miesięcy. W prokuraturze wszczęto też śledztwo przeciwko Ostrowskiemu, zarzucając mu przekroczenie uprawnień.
– Przyjęcie zawiadomienia od swojego kolegi Bogdana Święczkowskiego, następnie wszczęcie śledztwa bez jakiegokolwiek rygoru obowiązującego w prokuraturze, czyli bez uzyskania dekretacji tej sprawy, bez zarejestrowania tej sprawy w jakimkolwiek repetytorium i następnie wykonywania dalszych czynności procesowych, polegających na przesłuchaniu dziewięciu świadków – wyliczał Ostrowskiemu rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak.
– Ja to śledztwo wszcząłem dwa dni po tym, jak otrzymałem dokumenty i przesłuchałem pana prezesa Bogdana Święczkowskiego. Kolejne czynności utwierdzały mnie w przekonaniu, iż wszczęcie tego śledztwa było zasadne – mówił jeszcze przed poznaniem zarzutów prok. Ostrowski.
Kolejne kroki prokuratury ws. „zamachu stanu”
Co zrobi teraz prokuratura? W pierwszej kolejności musi zadekretować zawiadomienie Bogdana Święczkowskiego, a przez cały czas do tego nie doszło. Formanie dokumenty przekazane przez prezesa TK nie zostały jeszcze zarejestrowane w systemie i żaden prokurator nie został przydzielony do prowadzenia sprawy.
Reporter RMF FM Jakub Rybski dowiedział się w prokuraturze, iż zawiadomienie Święczkowskiego traktowane będzie jak każde inne, a sprawy nie będzie prowadzona w trybie pilnym. Osobę do rozpoznania materiałów wyznaczy kierownik określonej jednostki prokuratury.
Czytaj też:
„Zamach stanu” schodzi na dalszy plan. PiS zmienia kurs przed wyboramiCzytaj też:
Ukraińska aktywistka oskarża Konfederację o przekręcenie jej słów. „Dezinformacja”