
Policjanci z Wadowic podczas rutynowej interwencji związanej z wykroczeniem porządkowym natrafili na nieoczekiwany trop. Okazało się, iż mężczyzna przyłapany na załatwianiu potrzeb fizjologicznych w miejscu publicznym miał do odpokutowania znacznie poważniejsze zobowiązanie wobec wymiaru sprawiedliwości.
Kilka dni temu funkcjonariusze z Rewiru Dzielnicowych wraz z patrolowymi zauważyli 25-latka, który w Przytkowicach łamał przepisy dotyczące zachowania w przestrzeni publicznej.
Gdy go legitymowano, w systemach policyjnych wyświetliła się informacja, iż mężczyzna jest poszukiwany na podstawie zarządzenia Sądu Rejonowego w Przasnyszu.
Okazało się, iż miał odbyć karę 90 dni pozbawienia wolności, ale dotąd unikał wykonania wyroku.
Po potwierdzeniu danych zatrzymany nie wrócił już na wolność. Zgodnie z decyzją sądu trafił do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe trzy miesiące.
Drobne wykroczenie porządkowe, które zwykle kończy się mandatem, w jego przypadku stało się przyczyną znacznie poważniejszych konsekwencji.