
W piątkowe popołudnie (18.04) w sklepie przy ulicy Krakowskiej w Andrychowie klient wpadł w policyjne sidła. 26-letni mieszkaniec gminy, który przyszedł po sprawunki, zamiast do domu trafił do aresztu. Okazało się, iż mężczyzna powinien przebywać w zakładzie karnym.
Policjanci działali błyskawicznie. Po otrzymaniu informacji, iż w sklepie przebywa poszukiwany mężczyzna, funkcjonariusze natychmiast pojawili się na miejscu. Do zdarzenia doszło w Wielki Piątek w jednym ze sklepów na terenie Andrychowa.
Mundurowi potwierdzili tożsamość 26-latka i ustalili, iż ma on do odpokutowania wyrok – 14 miesięcy za kratami.
Po zatrzymaniu i założeniu kajdanek, podejrzany został odprowadzony do aresztu, skąd w najbliższym czasie trafi do wyznaczonego zakładu karnego. Okoliczni świadkowie byli zaskoczeni całym zdarzeniem, nie spodziewając się, iż codzienne zakupy mogą zamienić się w policyjną akcję.
To kolejny przypadek, który przypomina, iż organy ścigania nie odpuszczają w poszukiwaniu osób uchylających się od kary. choćby zwykły spacer po sklepowe promocje może skończyć się niespodziewanym powrotem za więzienne mury.