

We wtorek zakończył się proces Alberta G., który w 2023 r. zaatakował nożem troje uczniów w szkole w Kadzidle. Prokurator zażądał 25 lat pozbawienia wolności. Sąd ogłosi wyrok 26 września.
We wtorek sąd przesłuchał ostatniego świadka i odbyły się mowy końcowe stron. Obrońca oskarżonego nie kwestionował winy Alberta G. i poprosił o sprawiedliwy wyrok.
Prokurator zażądał dla oskarżonego kary 25 lat pozbawienia wolności. Wniósł także o zasądzenie nawiązek w wysokości od 15 do 40 tys. zł dla trójki pokrzywdzonych. Tego samego wymiaru kary domaga się pełnomocnik uczniów, jednak jego zdaniem kwoty zadośćuczynienia powinny wynieść po 100 tys. zł dla każdej z ofiar.
Do ataku doszło 29 listopada 2023 roku w Zespole Szkół Zawodowych w Kadzidle. Według śledczych 18-letni wówczas Albert G. od co najmniej dwóch tygodni planował zabójstwo przynajmniej ośmiorga uczniów. Po dokonaniu zbrodni zamierzał popełnić samobójstwo. Swoje zamiary chciał zrealizować podczas zajęć z psychologiem, w których uczestniczyli uczniowie trzech klas.
Podczas lekcji wyszedł do łazienki, a następnie – zamaskowany i uzbrojony w trzy noże – wtargnął do sali. Zaatakował dwie przypadkowe osoby, po czym wybiegł na zewnątrz i ugodził nożem kolejnego ucznia. Następnie uciekł w stronę lasu, gdzie dokonał samookaleczenia. Tam został zatrzymany przez policjantów i przekazany ratownikom medycznym.
Przed sądem Albert G. tłumaczył swoje zachowanie wieloletnią przemocą psychiczną ze strony rówieśników. Na jednej z rozpraw przeprosił ofiary, a atak określił jako „wypadek”. Zeznał, iż chciał dźgnąć osoby, które go wcześniej prześladowały, ale w klasie spanikował i atakował na oślep.
W toku śledztwa oskarżony został poddany sześciotygodniowej obserwacji sądowo-psychiatrycznej.
– Biegli nie stwierdzili u niego choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Rozpoznali natomiast zaburzenia osobowości – informowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce, Elżbieta Edyta Łukasiewicz. W ocenie ekspertów 19-latek w chwili czynu był w pełni poczytalny.
Jak przekazuje portal Moja Ostrołęka, ostatnim świadkiem przed sądem był najbliższy kolega Alberta G., znający go jeszcze z czasów szkoły podstawowej.
Świadek potwierdził, iż Albert w podstawówce był obiektem drwin i wyzwisk.
– Wyśmiewali się z niego, dokuczali mu najczęściej. Moim zdaniem stał się ich kozłem ofiarnym – zeznał. Podkreślił jednak, iż podobne szykany dotyczyły również innych uczniów, w tym jego samego. W szkole średniej został choćby pobity przez tych samych nastolatków – sprawa trafiła do sądu. Na pytanie obrońcy, czy wspomniani uczniowie są zdolni do brutalnej przemocy, odpowiedział krótko: – Tak.
Prokurator przekonywał w mowie końcowej, iż Albert G. nie był jedynie kozłem ofiarnym ale, iż sam również odpowiadał na zaczepki a choćby stoczył, wygraną, bójkę z jednym ze swoich „oprawców”.
– To nie było działanie w stanie silnego wzburzenia. To był zaplanowany atak spowodowany uczuciem gniewu w związku z zaburzeniami osobowości. Osoby, które zaatakował Albert nie były jego prześladowcami. Te osoby były tylko celem odreagowania jego złości, chęci zrealizowania zemsty – przekonywał prokurator. – To było działanie zaplanowane i przeprowadzone z zimną krwią.
Obrońca oskarżonego mówił z kolei: Ten dzieciak, bo tak wysoki sądzie muszę go nazwać, przez wiele lat dusił wszystko w sobie, szukał wsparcia i go nie otrzymał. Zawiódł niejeden nauczyciel, ale także całe społeczeństwo i system, który ma chronić takie osoby jak Albert. Wysoki sądzie, Albertowi od 10. roku życia towarzyszyły myśli samobójcze, a w chwili popełniania czynu miał 18 lat. Proszę sobie wyobrazić ile strachu, bólu i gniewu musiało się skupić w umyśle tak młodego człowieka. Albert nie zamierzał uciekać po tym co zrobił, Albert chciał umrzeć. Świadczą o tym listy pożegnalne i to, iż po zamachu podjął próbę samobójczą. To świadczy o tym w jakim stanie psychicznym się znajdował – relacjonuje portal Moja Ostrołęka.
– Nie proszę o uniewinnienie, nie chcę usprawiedliwiać tego co się stało, ale proszę o sprawiedliwą ocenę wszystkich okoliczności – mówił obrońca.
ren