"Zakładają więźniom na głowę czarny worek lub mokry ręcznik". Pytamy prokuraturę o Barczewo

6 dni temu
Zdjęcie: Fot. Tomasz Waszczuk / Agencja Wyborcza.pl


Kilkaset osób ma status świadków w głośnym śledztwie dotyczącym zakładu karnego w Barczewie - ustalił portal Gazeta.pl. Prokuratura bada, czy funkcjonariusze stosowali przemoc wobec osadzonych. Na jakim etapie jest postępowanie?
Zakład karny w Barczewie: Przedstawiciele Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur (KMPT) przy Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich przeprowadzili w październiku 2022 r. i styczniu 2023 r. dwie wizytacje w więzieniu w Barczewie. Ustalono, iż w zakładzie karnym miało dochodzić do "aktów przemocy ze strony niektórych funkcjonariuszy względem osadzonych, w tym do tortur, nieludzkiego i poniżającego traktowania". "Osadzeni są wyciągani z celi, doprowadzani do pomieszczeń niemonitorowanych, gdzie następnie są bici, obrażani, zastraszani, podduszani, a choćby podtapiani (tzw. waterboarding). W niektórych przypadkach funkcjonariusze zakładają więźniom na głowę czarny worek lub mokry ręcznik" - napisano w raporcie KMPT. RPO Marcin Wiącek złożył wówczas zawiadomienia do prokuratury.


REKLAMA


Śledztwo ws. Barczewa: Do prokuratury zgłosiły się dziesiątki osób, które czuły się pokrzywdzone działaniami strażników więziennych. "Dotychczas w sprawie przesłuchano blisko 300 świadków oraz uzyskano obszerną dokumentację dotyczącą osób osadzonych w Zakładzie Karnym w Barczewie. W sprawie przesłuchano już wszystkie osoby, które kierowały do organów ścigania zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa lub takie, na które jako potencjalne osoby pokrzywdzone wskazywali wcześniej przesłuchani świadkowie" - przekazał portalowi Gazeta.pl w środę prok. Daniel Brodowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.


Zobacz wideo Bodnar na konferencji "Zatrzymaj hejt". Zapowiada ochronę mniejszości seksualnych przed mową nienawiści


Obecne działania prokuratury: "Obecnie prowadzone są przesłuchania funkcjonariuszy Służby Więziennej z Zakładu Karnego w Barczewie pracujących tam w okresie objętym postępowaniem (było to ok. 500 osób). Oczekujemy również na opinie biegłego lekarza medycyny sądowej powołanego celem oceny, czy pokrzywdzeni posiadali obrażenia ciała i mogły być one spowodowane działaniami funkcjonariuszy" - informuje nas prok. Daniel Brodowski. Do tej pory nikt nie usłyszał zarzutów.
Reakcja Służby Więziennej: W czerwcu ub. r. Okręgowa Służba Więzienna w Olsztynie przekazała nam, iż w ramach kontroli przeprowadzono rozmowy z funkcjonariuszami oraz z samymi więźniami. Przeanalizowano też m.in. monitoring. "Zespół kontrolny nie stwierdził nieprawidłowości w zakresie atmosfery w jednostce, a osadzeni nie zgłosili (z jednym wyjątkiem) skarg dotyczących najistotniejszych kwestii związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa osobistego" - poinformowano nas wtedy. Zaznaczono, iż "na obecnym etapie badania sprawy jest zbyt wcześnie na stwierdzenie, iż funkcjonariusze dopuścili się w analizowanej sprawie nieprawidłowości lub naruszenia dyscypliny służbowej" i "dopiero po zakończeniu działań realizowanych przez adekwatne organy prokuratury podjęte zostaną adekwatne decyzje i zalecenia".
Przeczytaj o nowych ustaleniach ws. zabójstwa malarza Zdzisława Beksińskiego. Rodzice sprawcy apelowali do prezydenta Andrzeja DudyŹródło: Raport RPO
Idź do oryginalnego materiału