Zaginięcia w okresie świątecznym, czy kiedyś poznamy prawdę?

1 rok temu
Dla większości z nas okres świąteczno-noworoczny to czas euforii i świętowania, który spędzamy w gronie rodziny i przyjaciół. Niestety są domostwa, gdzie ten wyjątkowy dla ogóły czas przypomina o tragedii, o śmierci bądź zaginięciu najbliższej osoby…
W dzisiejszym poście, w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia chcemy przypomnieć o tych, którzy zaginęli właśnie w tym okresie. jeżeli Wy nasi obserwatorzy macie jeszcze podobne historie, których nie opisaliśmy to prosimy o zamieszczenie ich w komentarzach poniżej.
Zaginięcie Adriana Dudka
Gdy 23 grudnia rodzice zgłosili w miejscowej komendzie policji zaginięcie syna, usłyszeli, iż to za wcześnie: – Powiedzieli nam, iż pewnie gdzieś zabalował i niebawem wróci – relacjonuje matka 20-latka. Zawiadomienie przyjęto dopiero 24 grudnia. Nadając zaginięciu Adriana kategorię trzecią, czyli ostatnią. Co wskazywało, iż policja nie rzuci wszystkich sił i środków do poszukiwania 20-letniego rapera. Tym bardziej w wigilię Bożego Narodzenia, gdy funkcjonariusze byli już myślami przy świątecznych stołach.
Jednak 24 grudnia była jeszcze nadzieja, iż jeżeli choćby gdzieś się zasiedział z kolegami, to wróci do domu na wigilijną kolację. Dla jego bliskich byłby to najwspanialszy prezent. Niestety godziny mijały, a Adrian nie pojawiał się w drzwiach mieszkania. Około 16.00 Jolanta Dudek umieściła na Facebooku post z informacją o tym, iż zaginął jej syn Adrian. Najpierw udostępniała go rodzina i znajomi. niedługo informacja błyskawicznie rozprzestrzeniła się w sieci.
więcej tu: https://crime.com.pl/11190/coraz-mniej-nadziei/
Sprawa Jakuba Kazały
Chłopak zaginął w nocy z 26 na 27 grudnia, 14 stycznia w bagnie znaleziono jego but i kluczyki do auta, natomiast ciało dopiero 20 stycznia. Jak to możliwe, iż tego dnia, gdy znaleziono należące do niego rzeczy nie znaleziono również jego ciała, które znajdowało się tylko kawałek dalej w linii prostej? Jak to się stało, iż świetnie przeszkolone psy, używane do poszukiwań i odnajdujące ludzi choćby pod wodą nie złapały tropu?
czytaj dalej: https://crime.com.pl/11499/w-bagnie-watpliwosci/
Co się stało z Kariną Surmacz?
Było Boże Narodzenie 2002 roku. W drugi dzień świąt do mieszkania na parterze kamienicy przy ulicy Dąbrowskiego zapukał niezapowiedziany gość.
26 grudnia „Andzia”, „Świr” i Karina przebywali w mieszkaniu przy ulicy Dąbrowskiego. Dziewczynka bawiła się w swoim pokoju, a jej matka z kochankiem siedzieli przy stole, który jednak nie uginał się od świątecznych potraw. Stało na nim pudełko ptasiego mleczka, napoczęta coca-cola, fanta oraz dwie paczki papierosów.
Gdy rozległo się pukanie, „Świr” podszedł do drzwi w korytarzu. Ledwie je uchylił, dostał trzy pociski w głowę. Zabójca oddał do niego jeszcze dwa strzały, gdy ten leżał już na podłodze. Wszystkie w głowę.
Po chwili morderca wszedł do dużego pokoju, w którym była „Andzia”. Wycelował w jej głowę i trafił dwukrotnie. Po czym sprawdził pozostałe pomieszczenia. Nigdzie nie było dziecka.
Karina prawdopodobnie – słysząc strzały i krzyki – schowała się do szafy.
Dopiero w sylwestra w mieszkaniu pojawiła się policja. Dziewczynki nie odnaleziono.
więcej tu: https://crime.com.pl/22019/zaginione-dziecko-gangu-3/
Zaginięcie Piotra Jury
Zaginiony 19-letni Piotr dnia 01.01.2007r. wyszedł po godzinie 5.00 z zabawy sylwestrowej na ogródkach działkowych przy ulicy Cmentarnej w Blachowni koło Częstochowy.
Od tego czasu nie powrócił do domu oraz nie skontaktował się z rodziną i znajomymi.
Jak ustalono, nastolatek po zabawie wyszedł sam. https://slaska.policja.gov.pl/…/83367,Trwaja…
Warto też przypomnieć zaginięcia Marcina Trzórzewskiego i Remigiusza Baczyńskiego, oba z Torunia.
autor: Aleksander Szostak
Idź do oryginalnego materiału