Zabójstwo w Chełmie Śląskim. Motywem mogła być zazdrość o kobietę

19 godzin temu

W czwartek 11 grudnia bieruńscy policjanci odnaleźli w Chełmie Śląskim zwłoki 49-letniego Michała K. Mężczyzna zaginął w lipcu br. i był poszukiwany przez mundurowych. Okazało się, iż 49-latek został zamordowany. Jego ciało znajdowało się w zbiorniku na deszczówkę. Zarzut zabójstwa usłyszał 65-letni znajomy Michała K.

Michał K. z Chełmu Śląskiego wyszedł z domu 10 lipca br. po południu i zniknął. Jego zaginięcie zgłosiła rodzina.

Policja z Bierunia rozpoczęła intensywne śledztwo. – Przesłuchano świadków, przeszukiwano wielokrotnie okolicę, równolegle weryfikując wszelkie informacje, które mogłyby ich naprowadzić na trop zaginionego. Funkcjonariusze nie wykluczali żadnej z hipotez, włącznie z tą, iż mężczyzna nie żyje, a do jego zaginięcia mogła przyczynić się znajoma mu osoba – mówi asp. Katarzyna Szewczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu.

Po ponad pięciu miesiącach od zaginięcia, 11 grudnia br., śledczy zatrzymali 65-letniego kolegę Michała K. Usłyszał on zarzut zabójstwa 49-latka. Po jego zabiciu, pozbył się ciała, wrzucając je do zbiornika na deszczówkę znajdującego się na posesji. Na miejscu do późnych godziny nocnych trwały czynności pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Mysłowicach.

12 grudnia 65-latek został doprowadzony do mysłowickiej prokuratury, gdzie oficjalnie usłyszał zarzut zabójstwa. Na wniosek prokuratora sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie tymczasowym. Za morderstwo grozi mu choćby dożywocie.

Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, tłem zbrodni mogło być uczucie obu mężczyzn do tej samej kobiety.

To drugie morderstwo, do którego doszło w Chełmie Śląskim w ciągu półtora roku. W kwietniu 2024 r. 34-latek bestialsko zabił swoją partnerkę.

Zabił i w okrutny sposób pozbył się zwłok

(JJ)

Idź do oryginalnego materiału