REKLAMA
"Biegły nie określił przyczyny śmierci"Ciało dziecka zostało poddane sekcji zwłok. - Biegły ocenił, iż prawdopodobne jest, iż dziecko urodziło się żywe, natomiast nie określił przyczyny śmierci. Opinia ma charakter wstępny, została wypowiedziana przez biegłego po samej sekcji zwłok, bez badań toksykologicznych, histopatologicznych, pogłębionej analizy - przekazała we wtorek portalowi Gazeta.pl prok. Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Zobacz wideo
Procesy ciągną się latami. Helena Kowalik o sprawie "obcinaczy palców"
Okoliczności śmierci noworodka w gminie UłężWstępne wnioski nie są dla prokuratury zaskakujące, bo nie było dowodów na to, by noworodek miał zostać np. uduszony lub uderzony. Z zarzutu wynika bowiem, iż bezpośrednio po zakończeniu akcji porodowej kobieta nie udzieliła dziecku stosownej opieki medycznej, umieściła w płóciennej torbie i porzuciła je w budynku dawnej chlewni, czyli w warunkach, które nie pozwalały noworodkowi na samodzielne przeżycie. - To, iż dziecko urodziło się żywe, a jego śmierć nastąpiła na skutek przestępczych zachowań jego matki, Aleksandry K., wynika z przeprowadzonych czynności procesowych, z przesłuchań, które wykonał prokurator. Ta okoliczność jest bezsprzeczna - mówi nam prok. Jolanta Dębiec.Czytaj również: Rodzice nagle zaczęli tracić przytomność. Wzorowa postawa 12-latkaŹródła: Gazeta.pl, KPP Ryki