Dziś sąd najwyższy w Grecji wyda decyzję ws. ekstradycji Bartosza G. Nastolatek jest podejrzany o zabójstwo 16-letniej Mai. Sąd apelacyjny kilka miesięcy temu zdecydował, że nie ma przeciwwskazań, aby nastolatek wrócił do kraju.
– Nie ma przesłanek, które stanowiłyby o tym, żeby Bartosz G. był prowadzony przez wymiar sprawiedliwości w Grecji, ponieważ po pierwsze nie jest obywatelem greckim, tylko polskim, a po drugie popełnił przestępstwo na terenie Rzeczpospolitej, więc tutaj wymiar sprawiedliwości jak najbardziej jest kompetentny do tego, żeby przeprowadzić całe postępowanie i osądzić – powiedział pełnomocnik rodziny poszkodowanej Wojciech Kasprzyk.
Kasprzyk odpowiada również, co się stanie, jeżeli grecki sąd nie wyda Bartosza G.
– Jeżeli doszłoby do tego, to z pewnością będzie to trudna sytuacja, ponieważ będziemy musieli szukać pełnomocnika w Grecji, który ma uprawnienia w greckich sądach, prokuraturze, żeby mógł występować i prowadzić postępowanie w sposób rzetelny – wyjaśnił.
Ciało Mai odnaleziono 1 maja tego roku w zaroślach w pobliżu zakładu produkcyjnego w Mławie, który należy do rodziny podejrzanego. Stwierdzono, iż dziewczyna miała liczne i rozległe obrażenia głowy. Zapytaliśmy mecenasa, czy przed śmiercią znęcano się nad 16-latką.
– To jest tajemnica śledztwa i nic nie mogę powiedzieć poza tym, iż dowód jest zero jedynkowy – dodał mecenas.
Zabójstwo Mai z Mławy
Jeśli Bartosz G. wróci do Polski, trafi do aresztu – nastolatek jest podejrzany o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.
Oficjalne zgłoszenie o zaginięciu nastolatki wpłynęło 24 kwietnia, przy czym 29 kwietnia jedno z jej rodziców powiadomiło, iż prawdopodobnie została ona pozbawiona wolności. Według śledczych do zbrodni miało dojść 23 kwietnia. Ciało 16-letniej wówczas Mai K. z licznymi obrażeniami głowy znaleziono 1 maja w zaroślach w pobliżu warsztatu należącego do rodziny chłopaka. Do odnalezienia zwłok użyto specjalnie wyszkolonego policyjnego psa.
Motyw zabójstwa nie jest na razie znany. Wiadomo, iż dziewczyna przyjechała do rodzinnej Mławy, aby odwiedzić bliskich – w ostatnim czasie mieszkała w okolicach Olsztyna, gdzie przeprowadziła się z matką.
Kilka dni po zabójstwie nastolatek wyjechał na wymianę szkolną do Grecji i został tam zatrzymany na podstawie Europejskiego Nakazu Zatrzymania. Grozi mu 30 lat więzienia.
Przed sądem w Salonikach Bartosz G. nie zgodził się na wydanie Polsce, ponieważ – jak twierdził – pod adresem jego i jego rodziny kierowane były groźby karalne.