Zabójstwo 16-letniej Mai. Rodzina alarmuje w sprawie matki Bartosza G.

4 godzin temu

- Ona jak wampir rzuca się na media, dziennikarzy, prokuratora, na mnie ostatnio choćby wypisywała jakieś bzdury - mówi pełnomocnik rodziny 16-letniej Mai. Na myśli ma matkę Bartosza G., 17-latka podejrzanego o zabójstwo dziewczyny. Bliscy Mai twierdzą, iż kobieta umieszcza w sieci niepokojące i kłamliwe wpisy. Stawiają one zamordowaną dziewczynę w bardzo złym świetle. Materiał "Interwencji".

Sprawą Mai Kowalskiej z Mławy reporterzy "Interwencji" pierwszy raz zajęli się kilka tygodni temu. 16-letnia dziewczyna została wówczas brutalnie zamordowana. Zdaniem śledczych zbrodni dokonał o rok starszy kolega Mai - Bartosz G.

ZOBACZ: Służba Więzienna reaguje po materiale "Interwencji". Będą konsekwencje służbowe

Zwłoki dziewczyny odnaleziono porzucone w chaszczach kilkaset metrów od jego domu. - Ciało było ukryte w pojemniku. Cały czas myślę o tym, co musiała przejść przed śmiercią - mówi Jarosław Kowalski, ojciec Mai.

Morderstwo 16-letniej Mai. Chcą ekstradycji Bartosza G. z Grecji

Kilka dni przed odnalezieniem zwłok Mai Bartosz G. wyjechał na wymianę uczniowską do Grecji. Po odkryciu ciała został tam zatrzymany. Prokurator postawił mu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Rozpoczęły się starania o jego ekstradycję do Polski.

Rodzina zamordowanej Mai wskazuje na nietypową aktywność w mediach społecznościowych matki Bartosza G. - To się zaczęło w zasadzie od poszukiwań Mai. Już wówczas pisała. Teraz nazywa ją patusiarą, narkomanką, śmieciem, który wylądował w koszu... Pisała z różnych kont, jej wpisy realizowane są regularnie od półtora miesiąca i jest tego po prostu masa - mówi kuzynka zamordowanej.

ZOBACZ: Trzymiesięczny Gabryś zmarł w szpitalu. Rodzice: Zostawiono go samego

Jeden z wpisów brzmi: "Maja będzie gryzła ziemię za waszą nieodpowiedzialność, a mój syn będzie żył i będę go bronić do końca". - Czuję przykrość, gdy to czytam. Jak druga matka może w ogóle coś takiego napisać? Myślę, iż w ten sposób ona chce zwalić winę, iż Bartek zamordował Maję, bo moja córka sobie zasłużyła. Ja to tak odbieram - komentuje Jarosław Kowalski.

- Wprowadzała wymiar sprawiedliwości w błąd, sygnalizując nieprawdziwe informacje w zakresie tego, czy Maja była u jej syna, czy jej nie było, później zaczęła dokonywać wpisów obraźliwych... Ona jak wampir rzuca się na wszystkie media, na dziennikarzy, na prokuratora, na mnie ostatnio choćby wypisywała jakieś bzdury - komentuje Wojciech Kasprzyk, pełnomocnik rodziny zamordowanej Mai.

Profilu obrażającego Bartosza G. nie założyła Maja

W swoich komentarzach matka Bartosza G. twierdzi, iż przed zabójstwem chłopak padł ofiarą internetowego hejtu. Jedną ze znęcających się nad nim osób miała być właśnie Maja. Upokarzanie go miało trwać miesiącami. Głównie za pośrednictwem mediów społecznościowych.

- Mam screen z hate page'a Bartosza G. na Instagramie, którą, jak krążą plotki, miała założyć Maja. Natomiast my już wiemy, że tak nie było - mówi Patryk Szulc z kanału "Kryminalny Extra" na YouTube.

Reporter "Interwencji": Czy ona brała udział w tym naśmiewaniu się z Bartka na tej stronie?

Patryk Szulc: Miała reagować na pojawiające się tutaj treści, na przykład w formie polubień.

Reporter: To jest możliwe, iż faktycznie te śmiechy, iż to naśmiewanie się z niego doprowadziło go do stanu, iż zrobił coś takiego?

Patryk Szulc: Wątpię.

Po zatrzymaniu Bartosza G. jego matka wyjechała do Grecji. Krótko po tym tamtejszy sąd wyraził zgodę na wydanie chłopaka organom ścigania. Po tej decyzji Bartosz G. próbował targnąć się na swoje życie. Greckim służbom udało się uratować mu życie.

"Nie ma dostępu do akt. Nie powinna się w ogóle wypowiadać"

Matka Bartosza G. nie zgodziła się porozmawiać z reporterami "Interwencji" przed kamerą. Przedstawiła im swoje stanowisko telefonicznie. Nie wyraziła jednak zgody na opublikowanie rozmowy, dlatego jej stwierdzenia dziennikarze sprowadzili do następujących punktów:

* Wstępna sekcja zwłok nie wykazała, aby Maja została poddana jakimkolwiek torturom. Zarzut przedstawiony Bartoszowi G. jest zatem nieadekwatny do sytuacji.

- Skąd matka wie, co jest w sekcji zwłok? Nie wie, bo nie ma dostępu do akt. Więc nie powinna się w ogóle wypowiadać i wypowiadać herezji - komentuje Wojciech Kasprzyk, pełnomocnik rodziny Mai. - Ciało było w bardzo złym stanie, choćby do tego stopnia, iż jej mama nie mogła po prostu ubrać jej na pogrzeb - dodaje kuzynka zamordowanej.

* Po targnięciu się na swoje życie, Bartosz G. doznał częściowej amnezji. W jej wyniku nie pamięta momentu zabójstwa.

- Uśmiecham się, bo to jest kolejna próba mataczenia przez matkę i nieudolna próba jakiejś obrony - reaguje Jarosław Kowalski, ojciec Mai.

ZOBACZ: Małe dzieci bawiły się za głośno w mieszkaniu. Sąd skazał matkę

Pełnomocnik rodziny Mai sporządza pozew przeciwko matce Bartosza G. - To pozew o naruszenie dóbr osobistych, wraz z zabezpieczeniem zakazu publikowania jakichkolwiek wpisów związanych z Mają - wyjaśnia Wojciech Kasprzyk.

- Był taki wpis w internecie, ta kobieta napisała, iż nie ręczy za siebie, o ile spotka kogoś od Mai z rodziny. Czyli ona mi grozi i mojej rodzinie - dodaje Jarosław Kowalski.

W najbliższych dniach, sprawą Bartosza G. zajmie się grecki sąd drugiej instancji, który podejmie ostateczną decyzję na temat ewentualnego przekazania go do Polski. Jego matka zapowiada, iż zrobi wszystko, co w jej mocy, aby mu pomóc. Tymczasem rodzina zamordowanej Mai wciąż nie może poradzić sobie z tym, co się stało.

Materiał "Interwencji" można zobaczyć TUTAJ.

WIDEO: Niezwykła historia. Reanimacja w czasie porodu
Idź do oryginalnego materiału