Sąd Apelacyjny w Sztokholmie podtrzymał wyrok skazujący Mohammeda Khalida Mohammeda za zabójstwo 39-letniego obywatela Polski. Oznacza to, iż mężczyzna spędzi w więzieniu 14 lat. Wcześniej oskarżony odwołał się od wyroku, twierdząc, iż doszło do błędnej oceny materiału dowodowego oraz iż to ofiara miała sprowokować atak.
Zabójca Polaka odwołał się od wyroku. Jest decyzja sądu
Mohammed zmienił zeznania i przyznał się do oddania strzałów z przerobionego pistoletu w kierunku Mikaela. Mężczyzna twierdził, iż doszło do tego przez przypadek na skutek agresji ze strony Polaka.
Obrona powoływała się na wyniki badań toksykologicznych, wskazujących, iż Mikael był pod wpływem alkoholu. "Ocena dowodów i werdykt są błędne" - napisał w apelacji obrońca M., wnosząc o uniewinnienie mężczyzny lub złagodzenie kary. Przypomniał, iż jego klient nie przyznał się do winy.
ZOBACZ: Szwecja. Polak zamordowany w Sztokholmie. Prawie milion złotych zebrano na rzecz jego syna
- Oskarżony nie był w stanie przedstawić żadnego rozsądnego wyjaśnienia, dlaczego (jego zdaniem) był to wypadek. Ponadto jego zeznania zostały obalone przez dowody przedstawione przez prokuratora - podkreślił sędzia Erik Lindberg.
Szwecja. Sąd podtrzymał wyrok wobec zabójcy 39-letniego Polaka
Wersji obrony przeczyły także zeznania świadków, w tym naocznego świadka zdarzenia, syna Mikaela.
Sąd Apelacyjny uznał za niemożliwe, aby Polak został zamordowany przez pomyłkę. - Padły aż trzy strzały, zostały oddane w dwóch sekwencjach (...), kule trafiły w różne miejsca, spust broni musiał zostać pociągnięty za każdym razem - uzasadnił wyrok sędzia Lindberg.
ZOBACZ: Polak zastrzelony w Sztokholmie. Poruszające słowa jego mamy i siostry
Sprawca w momencie zbrodni miał 17 lat. W takim przypadku maksymalna kara w szwedzkim kodeksie karnym wynosi 14 lat. Gdyby sprawca był wówczas pełnoletni, groziłoby mu dożywocie.
Zabójstwo Polaka w Szwecji. Zginął na oczach dziecka
39-letni Polak Mikael (Michał) został zastrzelony 10 kwietnia 2024 roku w dzielnicy Sztokholmu Skarholmen w przejściu pod wiaduktem, gdy jechał z 12-letnim wówczas synem rowerem na basen. Mężczyzna spotkał tam grupę młodych mężczyzn, w tym Mohammeda. Prawdopodobnie zwrócił im uwagę.
ZOBACZ: Polak zastrzelony w Szwecji. Przybycie polityków wywołało złość, padły mocne słowa
Mohammed był znany policji od 13. roku życia, był członkiem lokalnego gangu, tzw. falangi z Skarholmen.
Sprawa Polaka wywołała w szwedzkim społeczeństwie poruszenie, w miejscu zbrodni miała miejsce manifestacja, a także zorganizowano zbiórkę na rzecz syna ofiary. Politycy zadeklarowali bezkompromisowość w walce z przestępczością.