Zabił siekierą rodziców i 7-letniego brata. Sąd wypuścił go z aresztu

2 lat temu

Prokuratura Okręgowa w Świdnicy złoży w środę zażalenie na uchylenie aresztu dla Marcelego C., oskarżonego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem swoich rodziców i młodszego brata. Decyzję o uchyleniu aresztu podjął Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. Proces C. toczy się przed Sądem Okręgowym w Świdnicy.

Marceli C. przebywa w areszcie od niemal dwóch lat. Areszty tymczasowy był przedłużany przez Sąd Okręgowy w Świdnicy. Według przepisów, sąd ten mógł tak robić przez dwa lata od zatrzymania C., czyli do 9 grudnia tego roku. Aby przez cały czas móc stosować tymczasowy areszt dla oskarżonego, świdnicki sąd wniósł wniosek do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Ten zaś nie uwzględnił tego wniosku i nie przedłużył C. tymczasowego aresztu.

Prokuratura Okręgowa w Świdnicy w środę złoży zażalenie na decyzję Sądu Apelacyjnego. – Sąd będzie musiał rozpatrzyć to zażalenie w innym składzie – powiedział w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy prok. Tomasz Orepuk.

Proces Marcelego C. rozpoczął się w październiku przed Sądem Okręgowym w Świdnicy. Toczy się z wyłączeniem jawności. Do zabójstwa doszło w grudniu 2020 r. w jednym z domów w Ząbkowicach Śląskich. Według ustaleń śledztwa Marceli C. zadał rodzicom i 7-letniemu bratu śmiertelne ciosy siekierą w czasie, gdy spali. Następnie upozorował napad rabunkowy na swój dom.

– Starał się zatrzeć ślady przestępstwa, próbując spalić i ukryć ubranie, które miał na sobie podczas zdarzenia oraz siekierę. Po powrocie do domu, Marceli C. wyszedł na dach i zawiadomił policję o napadzie rabunkowym – relacjonował wcześniej prok. Orepuk.

Został oskarżony o dokonanie ze szczególnym okrucieństwem trzech zabójstw. Śledczy wskazują, iż kierował się motywacją zasługującą na szczególne potępienie. – Zabójstwo rodziców zostało dodatkowo zakwalifikowane jako popełnione w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, ponieważ po dokonanych czynach, Marceli C. zabrał z domu pieniądze w kwocie 8,7 tys. zł, które planował przeznaczyć na ucieczkę z kraju – dodał prokurator Orepuk.

20-latek, według prokuratury, przyznał się do zarzutów i złożył wyjaśnienia. Mężczyzna od czasu zatrzymania przebywa w areszcie. Grozi mu dożywocie.

Prokurator Orepuk dodał, iż w toku śledztwa przeprowadzono obserwację psychiatryczną oskarżonego. – Z uzyskanej opinii biegłych lekarzy psychiatrów wynika, iż C. był i jest osobą w pełni poczytalną – powiedział prokurator.

Biegli psycholodzy z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. J. Sehna w Krakowie stwierdzili u C. zaburzenie osobowości polegające na braku empatii i wrażliwości, zgeneralizowaną wrogość, a choćby nienawiść wobec otoczenia. Biegli stwierdzili też, iż mężczyznę cechuje silny egocentryzm i obwinianie innych, w tym członków swojej rodziny, za niepowodzenia.

źródło:PAP

Idź do oryginalnego materiału