Zabił schorowaną żonę, bo ta miała błagać o śmierć. Grozi mu dożywocie

radiowroclaw.pl 1 tydzień temu
Przed wrocławskim sądem ruszył proces w sprawie zabójstwa starszej, obłożnie chorej kobiety przez jej męża. Doszło do tego w październiku ubiegłego roku na wrocławskich Popowicach. Marian R., przez wiele lat opiekował się chorą żona. Ta wymagała stałej opieki. Jak mówi mężczyzna nie godziła się z tym i modliła się o śmierć. Oskarżony przyznaje też, iż chora od dawna wyzywała go i często go biła.

"Ciągle mi ubliżała, iż nie chcę i nie potrafię skrócić jej cierpienia" – mówił starszy mężczyzna. 6 października rok temu, po kolejnej awanturze, wziął kable od przedłużacza i udusił kobietę. Dzisiaj w sądzie sędzia Marcin Myczkowski starał się ustalić z oskarżonym dokładny przebieg tragicznego zdarzenia: [audioplayer id="366231" src="/img/articles/143917/Zabil-schorowana-zone-bo-ta-miala-blagac-o-smierc-Grozi-mu-dozywocie-1-66db079e92f9c-0p1.mp3"/] "Nie broniła się. Po tym wszystkim napisałem list do syna i postanowiłem się zabić – zeznawał: [audioplayer id="366232" src="/img/articles/143917/Zabil-schorowana-zone-bo-ta-miala-blagac-o-smierc-Grozi-mu-dozywocie-1-66db07a097b8c-0p2.mp3"/] "Na powieszenie było mi brak odwagi.. Wziąłem kluczyki do samochodu. I tak jeździłem, gdzie takie miejsce, które mi by pasowało do uderzenia. Taki filar duży był, szeroki filar, nie udało się, jak widać.” Po zabójstwie mężczyzna wsiadł w auto i próbować popełnić samobójstwo uderzając w filar Mostu Milenijnego. Skasował samochód, ale jemu nic poważnego się nie stało. Grozi mu dożywocie.
Idź do oryginalnego materiału