
- Prokuratura zawnioskowała o trzymiesięczny areszt dla 35-letniego mężczyzny, na co przystał sąd w Siemiatyczach
- Policjanci w domu napastnika znaleźli kolejne narkotyki i amunicję, którą trzymał bez wymaganego zezwolenia, a w jednym z budynków na natrafili też na przedmiot, który przypomina ładunek wybuchowy.
- Policyjni pirotechnicy zabrali i zabezpieczyli podejrzane przedmioty. Mężczyzna usłyszał łącznie pięć zarzutów, za które grozi mu do 8 lat więzienia
- Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu
Zuchwały atak na ratowników
— Zatrzymany przez policjantów mężczyzna, który zaatakował ratowników medycznych, decyzją sądu trafił na trzy miesiące do aresztu — przekazał Onetowi rzecznik prasowy podlaskim policjantów, mł. insp. Tomasz Krupa.
To mieszkaniec powiatu siemiatyckiego i jednej ze wsi pod Drohiczynem, gdzie napadł na wcześniej wezwanych ratowników medycznych. Potrzebował pomocy, bo po upojeniu słaniał się na nogach, aż padł na ziemię na swojej posesji.
Wobec ratowników nagle stał się agresywny, wyzywał ich i obu zaatakował. Jednego z uderzył pięścią w głowę, drugiego kopał po nogach. Kiedy na miejsce dotarli policjanci, widzieli szarpaninę 35-latka z ratownikami. Od razu zatrzymali napastnika. Miał przy sobie foliowy woreczek z białym proszekiem. Badania laboratoryjne wykażą, jaki to środek odurzający. Wynik badania alkomatem to ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Broń narkotyki w domu
Siemiatyccy policjanci przeszukali dom i budynki gospodarcze.
— W trakcie przeszukania w domu mężczyzny policjanci znaleźli narkotyki i amunicję, na którą nie miał pozwolenia — dodaje rzecznik prasowy podlaskich policjantów.
Kolejne narkotyki to ok. 16 gramów mefedronu. Kolejne znalezisko to różnego rodzaju amunicja, przedmiot przypominający broń palną oraz substancja, która mogła być wybuchowa. Wywąchał ją pies do wyszukiwania zapachów materiałów wybuchowych.

Policyjni pirotechnicy zabrali i zabezpieczyli podejrzane przedmioty
Pięć zarzutów
Pirotechnicy z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Białymstoku zabezpieczyli zabezpieczyli niebezpieczne znalezisko i umieścili je w specjalistycznym pojeździe pirotechnicznym. Dalsze badania laboratoryjne pozwolą stwierdzić czy były to materiały wybuchowe.
35-letni mieszkaniec gminy Drohiczyn usłyszał łącznie pięć zarzutów. Jest podejrzany między innymi o znieważenie i naruszenie nietykalności ratowników medycznych, posiadanie narkotyków i nielegalne posiadanie amunicji bez wymaganego zezwolenia. Za te przestępstwa grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu, mężczyzna trafił na trzy miesiące do aresztu.