Prokuratura chce, by mężczyzna trafił nie do więzienia, a szpitala psychiatrycznego. - W chwili ataku nie rozumiał znaczenia swoich czynów, nie był zdolny do kierowania swoim postępowaniem - wyjaśnia Oliwia Bożek-Michalec z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.