Wyrok sądu: Powraca temat napadu na kantor w Szczecinie, do którego doszło w listopadzie 2024 roku. W czwartek 17 kwietnia Sąd Rejonowy Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie skazał 33-letniego Vasyla S. oraz 41-letniego Sviatoslava T. na pięć lat więzienia. Dwaj obywatele Ukrainy mają naprawić wyrządzone szkody, które są szacowane na ponad 11 tysięcy złotych. Wyrok jest nieprawomocny.
REKLAMA
"Przygotowali się bardzo dobrze": Sędzia Patryk Gobber podkreślił, iż na korzyść oskarżonych przemawia fakt, iż mężczyźni są osobami wcześniej niekaranymi. Co więcej, gwałtownie przyznali się do popełnienia czynu i nie utrudniali postępowania. - Sprawcy przygotowali się do napadu bardzo dobrze. Nie zostawili żadnego praktycznie śladu - mówił sędzia. Dodano, iż mężczyźni działali z premedytacją, a wszystko było zaplanowane i przemyślane. Początkowo brano pod uwagę, iż ktoś mógł im pomagać. Ostatecznie nie udało się nikogo zatrzymać.
Zobacz wideo Wyrobili nową kartę sim i wyczyścili konto z 300 tys. zł. Policja szuka mężczyzny, który wypłacił pieniądze w kantorze w Słupsku
Nieudolny napad: Do zdarzenia doszło 11 listopada o godzinie 2.50 w nocy. Mężczyźni liczyli na opóźnione działanie służb w związku z długim weekendem i świętem państwowym. Alicja Rucińska z TVN24 przekazała, iż nieudolność przestępstwa nie była łagodzącą okolicznością. - Wyrok jest łagodniejszy, niż chciała prokuratura i oskarżyciel posiłkowy, czyli przedstawiciel kantoru, który żądał choćby 10 lat więzienia - tłumaczyła dziennikarka. Prokurator Adrian Matuszak z Prokuratury Rejonowej Szczecin Prawobrzeże domagał się sześciu lat więzienia dla oskarżonych. Jest zadowolony z decyzji sądu. - Nie przewiduję odwoływania się od orzeczonej kary - przekazał.
Jaki jest kontekst? Kantor w Szczecinie znajduje się w pawilonie przy ul. Rydla i działa całodobowo. 11 listopada w środku pojawiło się dwóch mężczyzn, którzy mieli na sobie kominiarki, ciemne ubrania i rękawiczki. W rękach mieli młoty, którymi próbowali przebić pancerną szybę. Mimo 50 uderzeń młotami i rozpyleniu gazu, nie udało im się zniszczyć szyby. Wewnątrz była pracownica kantoru, która krzyczała o pomoc i włączyła alarm. Wtedy sprawcy porzucili młoty, uciekli, a właściciel powiadomił służby.
Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: "Nocny napad na kantor w Szczecinie. Wielkimi młotami chcieli przebić się do kasy".Źródła: Głos Szczeciński, TVN24.pl, Gazeta.pl