Jak informował wcześniej Polsat News, w nocy ze środy na czwartek służby otrzymały zgłoszenie od kobiety, która nie mogła skontaktować się ze swoją koleżanką. Wiedziała, iż ta miała spotkać się w hotelu ze swoim partnerem.
"Jagodzianka" i 25-letnia Klaudia nie żyją
Zawiadomienie trafiło do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Wolsztynie. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze znaleźli ciało 25-letniej kobiety Klaudii oraz poważnie rannego 28-latka, który – jak ustalono – przyjechał z Warszawy. Mężczyzna zmarł w szpitalu.
28-latek, według mediów, działał na TikToku i YouTubie pod pseudonimem "Jagodzianka". Był również znany widzom kanału "Pan z Lombardu".
W sprawie głos zabrał już prokuratura. – Pod hotelem czekała na nią dwie koleżanki, które przywiozły ją na to spotkanie. Zaniepokojone tym, iż długo nie wraca, zaczęły do niej dzwonić. Telefon odebrał mężczyzna, którego odwiedziła. One prosiły, by przekazał jej aparat, ale odmawiał. Wtedy koleżanki postanowiły wezwać policję – przekazał w czwartek Onetowi prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.
Nowe informacje z prokuratury
Jak wyjaśnił, "wstępne ustalenia wskazują, iż mężczyzna zabił kobietę, a potem targnął się na własne życie".
– Dokładny motyw zdarzenia nie jest nam jeszcze znany, ale w grę wchodzi zawód miłosny, niepogodzenie się z tym, iż młoda kobieta chciała zakończyć ich relację – powiedział Onetowi prokurator.
Sekcję zwłok, jak informował z kolei "Fakt", zaplanowano na poniedziałek. Lokalna "GW" pisze natomiast, iż Patryk L. tę kobietę poznał kilka miesięcy wcześniej w internecie. "Byli parą, ale związek nie przetrwał" – czytamy.