REKLAMA
Zobacz wideo
Sekundy od tragedii. Auto pędziło wprost na dziecko
W mieszkaniu była zamontowana kameraDrzwi otworzył policjantom 27-letni mężczyzna. Funkcjonariusze zbadali go alkomatem. Badanie wykazało, iż miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. W takim stanie opiekował się swoją roczną córką i czteroletnią pasierbicą. Matka dzieci była tym czasie w pracy, jednak w mieszkaniu zamontowano kamerę i to dzięki niej kobieta zorientowała się, iż w mieszkaniu dzieje się coś złego. W obiektywie kamery nie widziała bowiem przemieszczających się osób, a jedynie słychać był przeraźliwy płacz dziecka. Okazało się, iż nieodpowiedzialny konkubent pozostawił w wannie pasierbicę. Nie reagował na jej płacz, ponieważ był kompletnie pijany. Wyziębione dziecko trafiło do szpitala- przekazała aspirant Wioletta Mielczarek z policji w Pajęcznie cytowana przez TVN24. Za taki występek grozi choćby kara pozbawienia wolnościFunkcjonariusze policji zatrzymali mężczyznę, który noc spędził w policyjnym areszcie. 27-latek usłyszał zarzut narażenia małoletniej dziewczynki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.Zgodnie z artykułem 160 Kodeksu Karnego: § 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, podlega karze więzienia do lat 3; § 2. o ile sprawca ma obowiązek troszczenia się o osobę narażoną na niebezpieczeństwo, podlega karze więzienia od 6 miesięcy do lat 5; § 3. o ile sprawca czynu określonego w § 1 lub 2 działa nieumyślnie, podlega karze więzienia do roku, ograniczenia wolności albo grzywny.