Wyszedł z celi, poszedł „na kawkę” i wpadł

5 godzin temu

Policjanci z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Legnicy zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o kradzież sklepową. Jak się gwałtownie okazało, jeden z nich kilka godzin wcześniej dopiero wyszedł z aresztu po tym jak usłyszał zarzuty za … kradzież.


Do zatrzymania doszło w czwartkowe popołudnie. Funkcjonariusze patrolowali miasto kiedy zauważyli mężczyzn, którzy na widok radiowozu zaczęli uciekać.

– Funkcjonariusze ruszyli za nimi. Podczas przeszukania pobliskiego terenu znaleźli karton zawierający sześć opakowań kawy. Po chwili policjanci zauważyli dwóch uciekinierów. Jeden z nich niósł dwie torby, w których znajdowały się kawy oraz czekolady o łącznej wartości ponad 1000 zł – powiedziała nam Anna Tersa z legnickiej komendy policji. – Mężczyźni zostali wylegitymowani. Byli to 33-letni oraz 23-letni mieszkańcy Legnicy. Podczas rozmowy początkowo twierdzili, iż rzeczy znaleźli, jednak później przyznali się, iż ukradli towar w markecie.

Policjanci we wskazanym markecie potwierdzili, iż doszło do kradzieży. Mundurowi zabezpieczyli nagranie z monitoringu.

– Widać na nim, jak młodszy z mężczyzn wybiega ze sklepu z towarem przez drzwi wejściowe otwarte od zewnątrz przez jego kolegę – wyjaśnia policjantka. – Mężczyźni zostali zatrzymani i osadzenie w policyjnym areszcie, niebawem usłyszą zarzuty. Co ciekawe, jeden z nich jeszcze tego samego dnia opuścił policyjną celę po wcześniejszym zatrzymaniu za inną kradzież, również sklepową. Po raz kolejny postanowił jednak złamać prawo, tym razem zabierając do „współpracy” swojego znajomego.

Idź do oryginalnego materiału