Policjanci z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Legnicy zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o kradzież sklepową. Jak się gwałtownie okazało, jeden z nich kilka godzin wcześniej dopiero wyszedł z aresztu po tym jak usłyszał zarzuty za … kradzież.
Do zatrzymania doszło w czwartkowe popołudnie. Funkcjonariusze patrolowali miasto kiedy zauważyli mężczyzn, którzy na widok radiowozu zaczęli uciekać.
– Funkcjonariusze ruszyli za nimi. Podczas przeszukania pobliskiego terenu znaleźli karton zawierający sześć opakowań kawy. Po chwili policjanci zauważyli dwóch uciekinierów. Jeden z nich niósł dwie torby, w których znajdowały się kawy oraz czekolady o łącznej wartości ponad 1000 zł – powiedziała nam Anna Tersa z legnickiej komendy policji. – Mężczyźni zostali wylegitymowani. Byli to 33-letni oraz 23-letni mieszkańcy Legnicy. Podczas rozmowy początkowo twierdzili, iż rzeczy znaleźli, jednak później przyznali się, iż ukradli towar w markecie.
Policjanci we wskazanym markecie potwierdzili, iż doszło do kradzieży. Mundurowi zabezpieczyli nagranie z monitoringu.
– Widać na nim, jak młodszy z mężczyzn wybiega ze sklepu z towarem przez drzwi wejściowe otwarte od zewnątrz przez jego kolegę – wyjaśnia policjantka. – Mężczyźni zostali zatrzymani i osadzenie w policyjnym areszcie, niebawem usłyszą zarzuty. Co ciekawe, jeden z nich jeszcze tego samego dnia opuścił policyjną celę po wcześniejszym zatrzymaniu za inną kradzież, również sklepową. Po raz kolejny postanowił jednak złamać prawo, tym razem zabierając do „współpracy” swojego znajomego.