Do zabójstwa doszło w maju 2024 roku w miejscowości Brunów, w domu babci i przyszywanego dziadka Bartosza Ż. Jednym z domowników był 44-letni Marek B., syn "dziadka". Z ustaleń sądu wynika, iż pokrzywdzony mężczyzna pędził bimber, nadużywał alkoholu i dokuczał Bartoszowi Ż., który przyjechał do babci, aby pomóc jej w prowadzeniu przydrożnego grilla.
- Sąd nie dał wiary, iż Marek B. był aż tak agresywny, jak to przedstawia w kolejnych wyjaśnieniach oskarżony - uzasadniał wyrok sędzia Witold Bojanowski.
Bartosz Ż. spędzał długie godziny grając w gry komputerowe w swoim pokoju i niewątpliwie irytowało go, gdy Marek B. próbował wymóc na nim większą aktywność. Feralnego wieczoru doszło między nimi do kłótni, po której Bartosz Ż. ze skradzionym 44-latkowi pistoletem Walther (legalnym) poszedł za pokrzywdzonym