Do poważnego incydentu doszło 5 listopada w Zaczerniu pod Rzeszowem, gdzie odbywały się rutynowe ćwiczenia policji. Jeden z funkcjonariuszy został poważnie ranny, gdy użyto armatki wodnej. Policjant ma złamane żebra, usunięto mu śledzionę. Zdaniem st. asp. Marcina Pawlusa, przewodniczącego Solidarności Podkarpackiej Policji, wypadek próbowano "zamieść pod dywan".