W środę 7 maja 22-letni student prawa na Uniwersytecie Warszawskim zaatakował śmiertelnie pracowniczkę administracyjną uczelni. Jak ujawnia w najnowszych doniesieniach TVN24, po zatrzymaniu przez policję napastnik miał zachowywać się nieprzewidywalnie.
Z jednej strony miewał momenty poważne, a z drugiej strony wykrzykiwał, iż "jest predatorem, wilkiem". Prokuratura zaplanowała dzisiaj dalsze czynności z podejrzanym. Informacje o dokładnej godzinie konferencji prasowej służby podadzą po godzinie 13:30.
Atak na Uniwersytecie Warszawskim. Tak miał zachowywać się sprawca
W mediach pojawiają się kolejne relacje z ataku na Uniwersytecie Warszawskim. Jak informowaliśmy rano – Wirtualna Polska opisała na łamach swojego portalu moment zatrzymania sprawcy, zarejestrowany przez jednego ze świadków.
"'Co ty zrobiłeś, pogotowie...' - krzyczy jeden ze strażników. Inny próbuje go przytrzymać. 'Odrzuć to' - krzyczą strażnicy. 'Dzwoń po pogotowie' - słyszymy. 'Jadą' - odpowiada jeden ze strażników. 'Tomek, uciekaj' - mówi drugi strażnik. 22-letni sprawca próbuje wtedy użyć siekiery, którą trzymał w dłoni" – podała redakcja.
Portal ujawnił, iż w momencie, gdy 22-latek próbował ponownie użyć siekiery, na nagraniu widać, iż funkcjonariusz SOP wyciąga pałkę teleskopową i wideo się urywa.
– Sprawca dostał furii podczas zatrzymania. Atakował strażników. Ofiar mogło być więcej. Funkcjonariusz SOP musiał użyć "batona" – przekazał Wirtualnej Polsce informator związany ze służbami.
Obecność funkcjonariuszy SOP na terenie uczelni nie była przypadkowa. W tym samym czasie, od godziny 16:30, w Auli im. prof. Jana Baszkiewicza, odbywał się otwarty wykład z udziałem ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Kilku funkcjonariuszy SOP ochraniało wydarzenie.
Więcej informacji wkrótce.