Wszystkie fotoradary w Toronto zniknęły

bejsment.com 1 godzina temu

Fotoradary, które przez ostatnie lata miały zwiększać bezpieczeństwo na torontońskich ulicach, zniknęły z miasta pod koniec listopada. Tym razem jednak nie stało za tym ani tajemnicze podcinanie masztów, ani policyjne śledztwa. Urządzenia zostały zdemontowane przez ich dostawcę – firmę Verra Mobility – która wycofuje się z Ontario po decyzjach rządu prowincji.

To koniec trwającej niemal rok politycznej batalii premiera Douga Forda, który określał fotoradary jako „wyciąganie pieniędzy” i zapowiadał ich usunięcie. Jednocześnie rząd przeznacza 210 milionów dolarów dla gmin na fizyczne środki uspokajania ruchu, takie jak progi zwalniające czy zwężenia jezdni.

Tragiczny wypadek, po którym pojawiły się kamery

Historia torontońskich fotoradarów na Parkside Drive zaczęła się od tragedii.
W 2021 r. 38-letni Artur Kotula pędził swoim BMW ponad 100 km/h, wjeżdżając w stojącą w korku Toyotę prowadzoną przez 71-letniego Waldemara Avilę. On i jego żona, 69-letnia Fatima, zginęli.

Miasto obniżyło wówczas prędkość do 40 km/h i zainstalowało fotoradar. Od kwietnia 2022 do marca 2023 r. kamera wystawiła 24 556 mandatów.
Kotulę skazano na 6,5 roku więzienia, a sędzia nazwał jego czyn „zbrodnią głupoty”.

Wandalizm i polityczne ultimatum

Już w grudniu 2024 r. fotoradar na Parkside został brutalnie podcięty i wrzucony do stawu w High Park.
W 2025 r. wandalizm rozlał się po całym mieście – jednej nocy zniszczono 16 kamer w niemal każdej dzielnicy.

Dzień później premier Ford otwarcie stanął po stronie przeciwników fotoradarów:
– Mam nadzieję, iż miasta się ich pozbędą. Mogę im w tym pomóc – mówił 9 września.

Burmistrz Olivia Chow sprzeciwiała się zakazowi, ale decyzje prowincji spadły na miasto jak ultimatum. Trzy miesiące później kamery zaczęły znikać.

Badania: fotoradary działają

Zanim Ford wprowadził zakaz, miasto planowało podwojenie liczby fotoradarów z 75 do 150.
Według raportów:

  • badanie SickKids i Uniwersytetu Metropolitalnego wykazało znaczący spadek prędkości w 250 strefach szkolnych,
  • im szybciej kierowcy jechali, tym bardziej zwalniali przy kamerach,
  • eksperci podkreślali, iż fotoradary chronią przede wszystkim dzieci i pieszych.

W lipcu 2025 r. liczba zwolenników programu rosła, a naukowcy alarmowali, iż usunięcie kamer zagraża bezpieczeństwu.

Miasta, policja i eksperci krytykują zakaz Forda

Ford przekonywał, iż progi zwalniające są skuteczniejsze. Eksperci wprost temu zaprzeczali, wskazując, iż takich rozwiązań nie można stosować na kluczowych arteriach, gdzie wcześniej instalowano fotoradary.

Sprzeciw wobec zakazu zgłosiły m.in.:

  • miasto Toronto,
    • burmistrzowie największych miast Ontario,
    • Stowarzyszenie Szefów Policji Ontario,
    • liczni badacze bezpieczeństwa ruchu drogowego.

„Udowodniono, iż ASE zmniejsza prędkość i ratuje życie” – pisała w oświadczeniu policja.

Mimo to prowincja odłożyła projekt ustawy nr 56, a dostawca kamer zapowiedział wycofanie się z Ontario.

Verra Mobility opuszcza prowincję

Amerykańska firma Verra Mobility, która dostarczała Toronto kamery, potwierdziła, iż wycofuje swój sprzęt.
„Choć szanujemy proces legislacyjny, stanowczo popieramy udowodnioną skuteczność fotoradarów” – napisała w komunikacie.

Demontaż zakończył się pod koniec listopada.

Idź do oryginalnego materiału