Sąsiedzi nazywali go "elegancikiem" – zawsze nosił się z klasą, dbał o wygląd, a jego nienaganne maniery przyciągały uwagę. Zniknął zaraz po tym, jak w jednym z domów przy ul. Kossaka w Lublinie odkryto ciało młodego mężczyzny zawinięte w dywan. Długo nikt nie podejrzewał w tej chwili 62-letniego Bogdana S. o związek z tą makabryczną zbrodnią. Dopiero dzięki nowoczesnym metodom śledczym udało się dowieść, iż to właśnie on dokonał brutalnego morderstwa. Po niemal 30 latach stanie przed sądem. Prokuratura ogłosiła zakończenie śledztwa i ujawniła szokujące fakty.