Wspaniałe dwa dni w Krakowie –wycieczkowa nagroda dla kadetów za sprzątanie kirkutu

podhaleregion.pl 49 minut temu

NOWY TARG – KRAKÓW. Fundacja Dariusza Popieli „Ludzie, nie liczby” hojnie podziękowała młodym wolontariuszom w mundurach za sprzątanie nowotarskiego kirkutu. Kadeci z Prywatnego Liceum Ogólnokształcącego dla Młodzieży im. Gen. Józefa Hallera w Nowym Targu spędzili w Krakowie dwa wspaniałe dni.

Żydowski cmentarz, na którym staraniem Dariusza Popieli stanął pomnik upamiętniający imiennie możliwe do zidentyfikowania ofiary Holcaustu i zlokalizowana została zbiorowa mogiła – od kilku lat kadeci porządkują dwa razy w roku szkolnym: jesienią i wiosną. Tej akcji towarzyszą zawsze opowieści o losach
żydowskiej społeczności Podhala – o rozstrzelanych na kirkucie i wywiezionych do komór gazowych w Bełżcu.

Nie bez powodu więc wyprawę do Krakowa rozpoczęło zwiedzanie Muzeum – Miejsca Pamięci KL Plaszow, niemieckiego nazistowskiego obozu pracy przymusowej, przekształconego później w obóz koncentracyjny. Już posiadaną wiedzę o tragicznych wydarzeniach w Płaszowie sprzed 80-ciu lat dopełniły informacje uzyskane od przewodniczki.

W tym miejscu warto nadmienić, iż Fundacja „Ludzie, nie liczby” odnotowała na swoim koncie kolejny sukces: w konsekwencji jej starań radni gminy Czarny Dunajec zdecydowali utworzeniu Domu Pamięci Ziemi Czarnodunajeckiej i Centrum Dialogu w dawnej synagodze. Gmina otrzymała wcześniej na ten
cel osiem milionów unijnej dotacji.

W głębszą historię Polski weszli kadeci, zwiedzając Zamek Królewski na Wawelu. Krużganki, arrasy, rzeźbione kasetony w monarszych komnatach, wspaniałe obrazy, insygnia, dzieła sztuki – wywarły na nich duże wrażenie.

Na rezerwowanym odpowiednio wcześniej zwiedzaniu Wawelu wycieczkowe atrakcje się nie skończyły. Młodzież czekała jeszcze wizyta w Muzeum Lotnictwa Polskiego, które zgromadziło imponującą ilość zabytkowych latających maszyn. Każdy eksponat to osobna historia, mnóstwo anegdot i technicznych ciekawostek, a tymi informacjami sypał jak z rękawa muzealny przewodnik. Spotkanie z historią polskich skrzydeł też musiało być dla mundurowej młodzieży dużym przeżyciem, skoro rozmowy w drodze pełne były wspomnień z odwiedzonych miejsc.

Idź do oryginalnego materiału