"Wskazywaliśmy drogę gestami, mówiąc »Europa«, »Niemcy«, »Merkel«". Spowiedź białoruskiego pogranicznika. "Robiliśmy to dzień i noc"
Zdjęcie: Zapora na polsko-białoruskiej granicy, w kwadracie: A., były rosyjski poborowy/The Insider
Działania białoruskich służb wywołały kryzys na polskiej granicy. A., były członek Straży Granicznej Białorusi, ujawnia kulisy działania ludzi reżimu. — Obowiązywał nas oddzielny zestaw instrukcji podpisanych przez Aleksandra Łukaszenkę. Mówiły one, iż po zauważeniu podejrzanej osoby w strefie przygranicznej mamy oddać dwa strzały ostrzegawcze w powietrze, a trzeci bezpośrednio w osobę — wyznaje Białorusin. Po drugiej stronie kryzysu był M., Irańczyk. — Kilka razy próbowaliśmy przekroczyć granicę, ale za każdym razem, gdy nam się to udawało, polska straż łapała nas, biła i przepychała z powrotem za druty — opowiada uchodźca. Niezależny serwis The Insider publikuje dwa szokujące świadectwa.