Kultura utylizowania odpadów w Tarnowie wciąż kuleje. Nie brak mieszkańców, którzy pozbywają się niepotrzebnych rzeczy byle gdzie. Istnieje wszak nadzieja, iż niedługo niesforni truciciele miasta nie będą bezkarni. Na razie do nielegalnie porzuconych śmieci wzywani są strażnicy miejscy. Często bywają jednak bezradni. Trudno bowiem zidentyfikować właścicieli porzuconych odpadów.
Pojawia się nadzieja na skuteczną walkę z zaśmiecającymi miasto
Miasto przymierza się do zainstalowania fotopułapek. Jak mówi Marek Kaczanowski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska UMT, istnieje pomysł, aby w miejscach, gdzie najczęściej gromadzone są nielegalne odpady, zamontować kamery, nagrywające zarówno dźwięki, jak i obraz. W magistracie podkreślają, iż urządzenia te są odporne na warunki atmosferyczne i gwarantują dobrą jakość nagrań, co pozwoli identyfikować sprawców. Już sam fakt uruchomienia wspomnianych kamer powinien stanowić element odstraszający, gdyż za nielegalne składowanie śmieci grozi wysoka grzywna.
Na razie z zaśmiecaniem miasta walczy Straż Miejska
Strażnicy miejscy często przyjmują zgłoszenia o nielegalnych wysypiskach. Najczęściej dotyczą one ulicy Gliniańskiej oraz Rudy-Młyny. Nie lepiej jest w pobliżu zbiorników wodnych i niektórych, ustronnych terenów zielonych. Zwaliska śmieci są najczęściej efektem prowadzonych remontów i dominują w nich odpady wielkogabarytowe. Zdarzają się również części starych samochodów i inne odpady, które bezpiecznie można oddać w wyznaczonych do tego punktach skupu złomu. Strażnicy miejscy informują, iż często udaje się im zidentyfikować sprawców na podstawie zawartości odpadów. Jest to jednak trudne i najwłaściwszym rozwiązaniem wydają się być planowane fotopułapki, które powinny ostatecznie zniechęcić tarnowian do nielegalnych praktyk.