Wystarczy wpłacić jedną konkretną sumę pieniędzy do wpłatomatu, żeby uruchomić procedury weryfikacyjne w banku. Po przekroczeniu tej granicy informacja o transakcji automatycznie trafi do Krajowej Administracji Skarbowej. Nie wszyscy wiedzą, iż choćby mniejsze wpłaty mogą wzbudzić podejrzenia.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Zgodnie z przepisami ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, instytucje finansowe (czyli m.in. banki) mają obowiązek raportować do KAS każdą transakcję gotówkową powyżej 15 tys. euro, czyli równowartość około 65 tys. zł. Przy obecnym kursie euro to dokładnie 64 880 złotych według kursu NBP z 24 września 2025 roku.
Ten próg nie dotyczy wyłącznie wpłatomatu. Przepisy obejmują wszystkie transakcje gotówkowe, czyli również te dokonywane w placówkach bankowych, na oddziałach pocztowych czy w punktach kasowych. Niezależnie od sposobu wpłaty, jeżeli suma przekracza próg 15 tysięcy euro lub składa się z kilku powiązanych operacji, bank musi przekazać informację do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej (GIIF), który działa w strukturach KAS.
Co to oznacza dla ciebie?
Wpłacając duże sumy gotówki musisz być przygotowany na ewentualne pytania ze strony urzędników. GIIF może przekazywać informacje i analizy finansowe Szefowi Krajowej Administracji Skarbowej, dyrektorowi izby administracji skarbowej oraz naczelnikowi urzędu celno-skarbowego w zakresie ich ustawowych zadań oraz na pisemne, uzasadnione wnioski.
W praktyce oznacza to, iż możesz zostać wezwany do wyjaśnienia źródła pochodzenia pieniędzy. Dane dotyczące przelewów na wysokie sumy przechowywane są w bazach przez okres 5 lat. W tym czasie możemy być wezwanie do złożenia wyjaśnień.
Jeśli nie udokumentujesz legalnego źródła środków, możemy narazić się na podatek karny wynoszący aż 75% niezdeklarowanych w zeznaniu podatkowym przychodów. Dotyczy to jednak tylko nieudokumentowanej nadwyżki, nie całej wpłaconej kwoty.
Bank może zgłosić każdą podejrzaną wpłatę
Nawet jeżeli wpłacisz mniej niż równowartość 15 tysięcy euro, bank może uznać transakcję za podejrzaną. Warto też pamiętać, iż banki mogą przyjrzeć się również mniejszym wpłatom, choćby takim, które nie przekraczają ustawowego limitu. Dzieje się tak wtedy, gdy transakcja odbiega od typowych działań klienta.
Wystarczy, iż wpłata nie będzie pasować do twojego profilu klienta. jeżeli dotychczas korzystałeś z wpłatomatu sporadycznie, a nagle wpłacasz pieniądze codziennie, bank zwróci na to uwagę. Banki automatycznie wykrywają słowa związane z działalnością przestępczą, terroryzmem czy handlem narkotykami. choćby żartobliwe nawiązania do tych tematów mogą skutkować zablokowaniem transakcji i zawiadomieniem służb.
Szczególnie problematyczne są regularne wpłaty na podobne kwoty. Zarówno banki, jak i Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) używają zaawansowanych systemów, które analizują nie tylko pojedyncze, duże transakcje, ale również wzorce i schematy działania. Regularne, codzienne wpłaty gotówkowe, choćby niewielkich kwot, mogą zostać oznaczone jako nietypowa aktywność i próba uniknięcia kontroli – to zjawisko nazywane „smurfingiem”.
Konsekwencje zgłoszenia mogą być poważne
Po zgłoszeniu do GIIF następuje weryfikacja transakcji. Instytucja obowiązana – do czasu podjęcia rozstrzygnięcia przez GIIF lub prokuraturę, ale nie dłużej niż 24 godziny od momentu potwierdzenia przyjęcia zawiadomienia – musi wstrzymać realizację transakcji oraz zamrozić środki na powiązanym rachunku.
W skrajnych przypadkach może dojść do zablokowania konta. Z raportu dowiadujemy się też, iż GIF zablokował 302 rachunki bankowe, na których zamroził ponad 430 mln zł. To dane za 2018 rok, ale pokazują skalę działań kontrolnych.
Dla banków nieprzestrzeganie przepisów AML wiąże się z wysokimi karami. duży bank zapłacił 450 tys. zł za brak ustalenia beneficjentów rzeczywistych, instytucja finansowa – 500 tys. zł za brak wdrożenia procedur AML, mała instytucja płatnicza – 7,7 tys. zł za niewłaściwą weryfikację klientów, firma transportowa i hotelarska – 2 tys. zł za brak zgłoszenia transakcji okazjonalnej powyżej 15 tys. EUR.
Kiedy wpłaty wzbudzają największe podejrzenia
Banki zwracają uwagę na kilka charakterystycznych sytuacji. Pierwsza to wpłaty z różnych źródeł na podobne kwoty – może to wskazywać na dywersyfikację wpłat w celu uniknięcia kontroli.
Podejrzane są też wpłaty znacznie przewyższające dotychczasowe dochody klienta. jeżeli ktoś oficjalnie zarabia 3 tysiące złotych miesięcznie, a wpłaca regularnie po 10 tysięcy, wzbudzi to uwagę systemu monitoringu.
Problem stanowią również nagłe zmiany w zachowaniu finansowym. Kiedy transakcje są niespójne z dotychczasowym sposobem działania klienta, np. nagłe duże wpłaty gotówkowe lub częste przelewy na nietypowe konta – wtedy bank może zdecydować o zgłoszeniu do GIIF.
Szczególnie ryzykowne jest dzielenie większej kwoty na mniejsze wpłaty. W tym przypadku sumuje się te kwoty, dlatego o ile wykonamy kilka mniejszych przelewów, i tak nasze transakcje będą zgłoszone do odpowiednich organów.
Jak zabezpieczyć się przed problemami
Najważniejsze to gromadzenie dokumentacji potwierdzającej legalne źródło pieniędzy. Wystarczy skompletować rozliczenia podatkowe, umowę darowizny lub jakikolwiek inny dokument potwierdzający legalność środków wpłaconych na konto. Złożenie wyjaśnień pozwoli uniknąć konsekwencji prawnych.
Szczególną ostrożność należy zachować z darowiznami od rodziny. Darowizny od osób niespokrewnionych są zwolnione z podatku do kwoty 5733 zł (limit na 5 lat od jednej osoby). Większe darowizny wymagają zgłoszenia do urzędu skarbowego.
Problematyczne mogą być też pożyczki prywatne. Od 2016 roku obowiązują specjalne zasady, które mają ograniczyć nadużycia w tym zakresie. Każda pożyczka powinna być udokumentowana pisemną umową i odpowiednio zgłoszona.
Warto też unikać problematycznych tytułów przy przelewach. Określenia typu „bez faktury”, „pod stołem” czy „za robotę na czarno” są automatycznie flagowane przez systemy bankowe. Podobnie dzieje się z tytułami nawiązującymi do narkotyków, broni czy działalności przestępczej – każdy taki opis może skutkować zawiadomieniem organów ścigania.
Długoterminowe konsekwencje systemu monitoringu
Wprowadzenie zaawansowanych systemów monitoringu zmienia sposób, w jaki banki podchodzą do swoich klientów. Od połowy 2022 roku Krajowa Administracja Skarbowa może kontrolować konta bankowe bez wcześniejszego powiadomienia właściciela. Portal Money.pl podaje, iż banki są prawnie zobligowane do przekazywania danych na żądanie, choćby jeżeli osoba nie jest podejrzewana o popełnienie przestępstwa.
System działa dwuetapowo – najpierw bank zgłasza podejrzaną transakcję do GIIF, a jeżeli inspektor uzna sprawę za poważną, przekazuje ją do urzędu skarbowego. Właściciel konta dowiaduje się o tym dopiero wtedy, gdy przyjdzie wezwanie na kontrolę.
To oznacza, iż każda większa wpłata gotówkowa może mieć konsekwencje choćby po latach. Dlatego warto zachować wszystkie dokumenty potwierdzające legalne źródło pieniędzy – mogą się przydać podczas ewentualnej kontroli skarbowej.
W praktyce najlepszą strategią jest transparentność finansowa i dokumentowanie wszystkich większych transakcji. Koszt przygotowania odpowiedniej dokumentacji jest niewielki w porównaniu z potencjalnym podatkiem karnym wynoszącym 75% nieudokumentowanej kwoty.