Wiemy w jakich sytuacjach służby na granicy będą mogły użyć broni

6 miesięcy temu

W poniedziałek Donald Tusk przedstawił założenia projektu nowelizacji ustawy o obronie Ojczyzny.

Podczas konferencji prasowej Tusk wskazał najważniejsze modyfikacje, które precyzują okoliczności, w których żołnierze mogą używać broni bez konsekwencji prawnych.

Kluczowe zmiany w ustawie

Tusk podkreślił, iż nowe przepisy mają na celu ułatwienie żołnierzom działania w sytuacjach nagłych, jednocześnie nie zwalniając ich z obowiązku przestrzegania prawa. Według zaproponowanych zmian, żołnierz będzie mógł użyć broni w następujących przypadkach:

  1. Odparcie bezpośredniego, bezprawnego zamachu na nienaruszalność granicy państwowej – dotyczy to osób wymuszających przekroczenie granicy dzięki pojazdów, broni palnej lub innych niebezpiecznych przedmiotów.
  2. Odparcie zamachu na zdrowie, życie lub wolność żołnierza lub innych osób.
  3. Przeciwdziałanie zamachom na życie, zdrowie lub wolność żołnierza lub innych osób.
  4. Przeciwstawienie się osobom niepodporządkowującym się wezwaniu do natychmiastowego porzucenia broni lub innych niebezpiecznych narzędzi.
  5. Przeciwdziałanie próbom odebrania broni żołnierzowi lub innym osobom uprawnionym do jej posiadania.

Kontekst użycia broni na granicy

Donald Tusk zwrócił uwagę na skalę problemu, z jakim borykają się strażnicy graniczni, policjanci i żołnierze. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy broń była użyta ponad 1000 razy w celach ostrzegawczych. Tylko w maju odnotowano 770 takich przypadków. Tusk podkreślił, iż nowe przepisy są niezbędne, aby żołnierze nie czuli się przygnieceni okolicznościami prawnymi w sytuacjach wymagających natychmiastowego działania​​.

Reakcje na nowe przepisy

Prezydent Andrzej Duda, podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego, wyraził nadzieję na konstruktywną debatę nad nowymi przepisami. Ustawa była przygotowywana w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego we współpracy z Ministerstwem Obrony Narodowej, a prace nad nią rozpoczęły się jeszcze za czasów ministra Mariusza Błaszczaka​​.

Idź do oryginalnego materiału