A miało być jak na filmie – pierwsza 5
Każdego roku strony internetowe zajmujące się turystyką śledzą wpisy ludzi na całym świecie i na ich podstawie tworzą rankingi miejsc, które wbrew reklamom i opinii zamiast zachwycać, stresują i rozczarowują zwiedzających. W ubiegłym roku palmę pierwszeństwa otrzymał:
Times Square w Nowym Jorku
W swoich opiniach na temat tego miejsca zwiedzający napisali, iż to najbardziej stresująca pułapka turystyczna na świecie. Na stronie preply.com podano, iż aż 1761 opinii określiło Times Square jako „przereklamowany” lub „rozczarowujący”. Nic dziwnego, iż jest tłoczno, bo każdego dnia pojawia się na tej kultowej ulicy około 330 000 zwiedzających.
No, ale właśnie główną atrakcją Times Square jest jego status tętniącego życiem centrum rozrywki, otoczonego morzem reklam i błyskających billbordów.
Checkpoint Charlie czyli słynne przejście graniczne przez Mur Berlińskie między Berlinem Wschodnim, a Berlinem Zachodnim w czasie zimnej wojny. To historyczne miejsce z potężnym ładunkiem emocjonalnym, w 1425 z analizowanych opinii określano jako małe i rozczarowujące.
Wieża Eiffla, pomnik geniuszu myśli technicznej z 1889 roku oraz symbol Paryża, a niekiedy Francji, zyskał opinię, że„nie jest wart czasu i wysiłku”.
Tak napisało aż 1291 turystów. Większość skarg dotyczyła długich kolejek, które trzeba było odstać, aby dostać się do wieży, oraz nadmiernego tłoku, uniemożliwiającego podziwianie widoków.
Mała Syrenka w Kopenhadze także rozczarowała odwiedzających, bo w rzeczywistości okazała się zbyt mała. Otrzymała określenie „niezbyt imponująca”. Pomnik przedstawia syrenę, która staje się człowiekiem, to inspiracja baśnią duńskiego autora Hansa Christiana Andersena z 1837 r. Jest główną atrakcją turystyczną Kopenhagi od czasu odsłonięcia w 1913 r. W 1190 opiniach, oprócz rozmiarów, Małej Syrence dostało się za niezbyt malownicze otoczenie wokół pomnika.
Las Ramblas najsłynniejsza ulica w Barcelonie opisywana była jako „zbyt zatłoczona”. W zasadzie ta opinia dominowała w ocenach zwiedzających. Ulica obsadzona drzewami rozciąga się na 1,2 kilometra. Jest sercem Barcelony, przeznaczonym głównie dla zwiedzających z mnóstwem, sklepów i restauracji po obu stronach. Dla wielu tłok i zbyt wiele atrakcji w tym jednym miejscu było zbyt przytłaczające. Do tego Las Ramblas roi się od drobnych przestępców, więc trzeba się mieć na baczności.
Egipski koszmar
Jedne z najgorszych opinii wśród wielbicieli starożytnej egzotyki dotyczyły egipskich piramid. Turyści, którzy przybyli w to niezwykłe miejsce, zamiast tajemniczej, starożytnej atmosfery czającej się w cieniu monumentalnych grobowców Króli Egiptu, musieli zmagać się z setkami agresywnych handlarzy i naganiaczy.
W jednej z opinii ktoś stwierdził „Odwiedziłem prawie 50 państw i Egipt był zdecydowanie najgorszym miejscem, w jakim kiedykolwiek byłem”, a inny dodał „Co kilka mil w kanałach leżały gnijące osły. Wszystko było oszustwem albo łapówką”. Ludzi zwiedzających piramidy zaskakiwała również bliskość Kairu. Oczekiwali królewskich budowli gdzieś w głębi rozległej pustyni. A tymczasem: „Miasto jest oddalone o mniej niż kilkaset metrów. I jest takie brzydkie! A na dodatek turyści wszędzie, nie tylko pod grobowcami Faraonów, są otoczeni ludźmi, którzy oszukują, nękają i okradają zwiedzających”. Plagą są również żebrzące dzieci, grupowo osaczające osamotnionych zwiedzających. Bywa bardzo nieprzyjemnie.
Oprócz napastowania przez handlarzy, turyści narzekali również na przewodników, którzy wprost prowadzili ich do jakiś sklepów lub straganów swoich znajomych i namawiali do kupowania różnych rzeczy po zawyżonych cenach. Plagą byli także złodzieje. Dla kobiet podróżujących do Egiptu bardzo niemiłym doświadczeniem są miejscowi mężczyźni: „Rzeczywiście się na ciebie gapią i to nie jest normalne spojrzenie, a jedno z tych naprawdę nieprzyjemnych, podczas których nie odrywają od ciebie wzroku” – dzieliła się na Tik Toku podróżniczka Grace Cheng.
Zły amerykański sen
USA, które ma wiele atrakcji w wspaniałych miejsc wartych obejrzenia, także się dostało. To co wielu zachwyca i inspiruje, innych rozczarowuje albo wręcz denerwuje.
Molo 39 w San Francisco – kultowe miejsce, z którego można podziwiać widoki „na mosty Golden Gate i Bay, Alcatraz i panoramę miasta. Tyle w teorii, w rzeczywistości turyści utyskują, iż to „długie centrum handlowe na świeżym powietrzu wypełnione bezużytecznymi bibelotami”.
Góra Rushmore w Dakocie Południowej co roku przyciąga ponad dwa miliony turystów. Wielu wraca do domu rozczarowanych. W opiniach ostrzegają innych: „Tam nie ma nic do roboty, poza oglądaniem sankcjonowanego przez rząd wandalizmu na górze. Nie warto płacić za wstęp, ani tam jechać”. Są tacy, którzy odnoszą się do wykutych w skale wizerunków prezydentów USA George'a Washingtona, Thomasa Jeffersona, Theodore'a Roosevelta i Abrahama Lincolna „nie są tak wielkie ani imponująca, jak je przedstawiają”. Są też głosy wprost krytykujące samą ideę Rushmore: „Uważam za tandetne, iż ktoś uznał, iż fajnie byłoby wyrzeźbić twarze czterech białych prezydentów na górze świętej i skradzionej Indianom. To po prostu nie wydaje się w porządku.”
Parki Disneya na całym świecie. Co roku do tych centrów rozrywki przybywa ponad 100 milionów turystów z całego świata. Wśród krytyków tej formy rozrywki dominuje zarzut gigantycznej turystycznej pułapki zastawionej na kieszenie odwiedzających. Użytkownik Reddita dodał, iż parki „kiedyś były miejscami rozrywki, ale teraz są niczym więcej, jak tylko wysysaczami pieniędzy z okropnym jedzeniem”. Poza tym ludzie narzekają na długie kolejki do popularnych atrakcji i nazywają Disnyland - DisneyLine.
Las Vegas Strip, Nevada. To miasto „które nigdy nie śpi” , też zaliczono do pułapek na turystów. Autorzy opinii przyznawali, iż przed laty to było atrakcyjne miejsce zabawy z dobrymi i tanimi bufetami. Nie było aż tak nachalnych socjotechnik, które z beztroskiego wypadu do kasyna, zrobiły bezduszną maszynę do maksymalnych zysków.
Współczesne hotele wykorzystują turystów, umieszczając ich w „pokojach, w których tracą poczucie czasu i pieniądze”. „Ludzie robią też głupie rzeczy, kiedy przyjeżdżają tam na wieczory kawalerskie lub panieńskie, czasami rujnując przyjaźnie i małżeństwa” – pisano w komentarzach
Ostrzegano także innych turystów, którzy wygrają pieniądze w kasynach - „Jeśli odniesiesz duży sukces, zrobią wszystko, co w ich mocy, żeby cię tam utrzymać, dotąd aż się odwdzięczysz za wygraną (czyli przepuścisz wszystko co wygrałeś)” .
Źródła:
https://preply.com
https://247wallst.com/
https://www.ranker.com
https://www.thrillist.com
https://www.boredpanda.com
https://www.dailymail.co.uk