Wielka akcja służb. Weszły do siedziby Marszu Niepodległości

1 tydzień temu
Zdjęcie: Marsz Niepodległości 2018 Źródło: PAP / Leszek Szymański


Rano służby weszły do domu Roberta Bąkiewicza, byłego szefa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości. Akcja trwa też w siedzibie organizacji.


– Policjanci nie chcą powiedzieć, jakie czynności prowadzą, kim są. Nie wiadomo, czy są tam funkcjonariusze także innych służb. Niemniej, są oni obecni. Chowają się do samochodu, nie chcą z nami rozmawiać. Cały czas tam przebywają. Druga grupa osób związanych z tą operacją, siedzi na ławce przed budynkiem – relacjonował wejście do siedziby Marszu Niepodległości w Telewizji Republika Jarosław Olechowski.


Według ustaleń stacji, akcja służb ma związek z Marszem Niepodległości z 2018 roku.


twitter


Stowarzyszenie poinformowało, iż "prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, mec. Bartosz Malewski składa zeznania w Komendzie Głównej Policji. Sprawa ma związek z Marszem Niepodległości w 2018. Będziemy informować o kolejnych działaniach". Mec. Magdalena Majkowska przekazała, iż towarzyszy Malewskiemu. "Przesłuchanie ma związek z wydanym przez Prokuraturę Okręgową Warszawa-Praga postanowieniem o przeszukaniu w mieszkaniach osób związanych z organizacją Marszu Niepodległości z 2018 r. Wiele wskazuje na to, iż Prokuratura domaga się wydania danych, które są wykorzystywane przez Stowarzyszenie do działalności organizacji i organizacji corocznych Marszów Niepodległości" – przekazała prawniczka.


TV Republika informuje o wyniesieniu z siedziby stowarzyszenia przenośnego nośnika danych.


Policja w domach Bąkiewicza i Marzocha


Rano policja zjawiła się w domu Roberta Bąkiewicza, który stowarzyszeniem kierował do 2023 r. – Tu chodzi o to, aby dostać się do moich dokumentów, laptopów, telefonu. Więcej nie mogę teraz powiedzieć, tylko tyle, iż jest to bandyterka. Policja zachowuje się jednak kulturalnie, nikt tutaj nie wyważał drzwi. Czekam w tej chwili na pełnomocników – komentował działacz. Zapytany o to, czy w jego ocenie jest to zemsta polityczna, Bąkiewicz wskazał: – Tak, jest to zemsta polityczna. To nie ma związku z żadnym postępowaniem prawnym.


Mateusz Marzoch, asystent posła Krzysztofa Bosaka (oraz szef Straży Marszu Niepodległości), również poinformował o wkroczeniu policji. "Dziś o 6:00 rano Policja na polecenie prokuratury zapukała do mojego mieszkania z nakazem przeszukania. Sprawa dotyczy Marszu Niepodległości 2018. Będę informował o rozwoju sprawy" – napisał w serwisie X.


Mec. Bartosz Lewandowski zwraca uwagę, iż doszło do skandalu, na który zgodę wyraziła warszawska prokuratura.


twitter


Marsz Niepodległości w 2018 r., czyli w stulecie odzyskania niepodległości przez nasz kraj, był rekordowym pod względem frekwencji. Według szacunków policji udział w nim wzięło 250 tysięcy ludzi. Nie doszło do poważniejszych incydentów (oprócz palenia rac czy niszczenia flagi symbolizującej UE).


Czytaj też:Bąkiewicz wystartuje w wyborach prezydenckich? "Nie wykluczam"Czytaj też:Policja weszła do domu Bąkiewicza. "Robią rewizję"
Idź do oryginalnego materiału