Zgłoszenie, które w poniedziałek przyjął oficer dyżurny gołdapskiej jednostki brzmiało poważnie. Partner zgłaszającej miał być w stosunku do niej agresywny. Kiedy patrol policji przyjechał na miejsce, okazało się, iż kobieta jest kompletnie pijana. Zgłaszająca przyznała, iż chciała pozbyć się partnera z mieszkania. Niezadowolona z obrotu spraw 47-latka trafiła do policyjnej celi oraz została ukarana wysokimi mandatami.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek (30 września) około godz. 20:00 w jednym z mieszkań na terenie Gołdapi. Wtedy do kobieta skontaktowała się z oficerem dyżurnym gołdapskiej jednostki i poprosiła o skierowanie patrolu do awanturującego się partnera. Na miejsce zdarzenia natychmiast wysłano policjantów prewencji.
W mieszkaniu mundurowi zastali zupełnie inny obraz niż ten opisywany przez kobietę. Okazało się, iż 47-latka jest kompletnie pijana i nie potrafiła logicznie uzasadnić, dlaczego zgłosiła interwencję. Podczas przeprowadzanej interwencji była pobudzona i agresywna w stosunku do swojego partnera. 47-latka odmówiła podania swoich danych osobowych oraz nie wykonywała poleceń wydawanych przez funkcjonariuszy.
Ostatecznie niezadowolona z obrotu spraw kobieta przyznała, iż chciała pozbyć się partnera z mieszkania… które jest jego własnością. W efekcie to zgłaszająca trafiła do policyjnej celi do wytrzeźwienia, a następnego dnia została ukarana mandatami karnymi w wysokości 1500 złotych.
Przypominamy!
W przypadku bezpodstawnego wezwania Policji na interwencję należy liczyć się z konsekwencjami prawnymi. Zgodnie z kodeksem wykroczeń osoby, które w sposób nieodpowiedzialny wzywają służby popełniają wykroczenia zagrożone karą aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
KPP w Gołdapi