W tytule przelewu wpisali "pomoc" i "komiks". Bank ich zablokował z absurdalnego powodu

2 dni temu
Jak zatytułować przelew, by nie mieć problemów w banku lub urzędzie skarbowym? Są ogólne zasady, których powinniśmy przestrzegać, ale życie pisze nieraz absurdalne scenariusze. Możemy choćby użyć niewinnych słów, które zostaną zinterpretowane jako chęć... popełnienia przestępstwa. Dlaczego tak się dzieje?


Robienie sobie żartów w tytule przelewu np. do znajomego może wydawać się nieszkodliwe, bo to nasza prywatna sprawna. Banki mają jednak obowiązek monitorowania przelewów. I to nie ze złośliwości lub bycia wścibskim, ale na mocy ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu.

Blokada przelewu i konta w banku za niewinne słowo w tytule. Absurdy z życia wzięte


Dlatego niektóre sformułowania mogą wzbudzić podejrzenia i zostać wyłapane przez algorytmy, a konsekwencje bywają poważne – grozi to choćby blokadą konta (o której możemy się dowiedzieć np. dopiero na zakupach w sklepie) czy wezwanie do wyjaśnień przed policją. Nie wierzycie?

"Raz rozliczałam się z kolegą za wspólny obiad w chińskiej restauracji. Dla żartów wpisałem w tytule przelewu 'za sekcję zwłok i wątrobę'. Bank zablokował mi konto. Musiałem jechać do placówki na spotkanie z konsultantem, by wytłumaczyć, iż to był tylko żart. 'Ubaw po pachy', więcej tego nie zrobię" – opisywał jedną z historii portal Bankier.pl.

Dziennikarzowi tego samego portalu też przytrafiła się podobna "przygoda", choć nie żartował w tytule. Napisał "Blog o komiksach - pierwsza rata" (prowadzi go i spłacał informatyka) i przelew został zablokowany. Dlaczego? Sztuczna inteligencja wychwyciła "komi" ze słowa "komiksach". I najwyraźniej uznała, iż przesyła pieniądze komuś w... leżącej w Rosji republice Komi.


Czasem możemy więc choćby nieświadomie użyć zakazanego słowa i mieć przez to problemy. Przykład? Pani Anna wpisała "Pomoc dla dzieci z potrzebami – wsparcie". "Algorytm bankowy uznał słowo "pomoc" za potencjalnie związane z oszustwami finansowymi, co doprowadziło do blokady transakcji. Klientka musiała skontaktować się z bankiem, aby wyjaśnić sytuację" – czytamy w artykule na stronie finanse.wp.pl.

Czego unikać przy przelewach? Lista "zakazanych tytułów"


Banki nie analizują kontekstu: ich systemy reagują automatycznie, np. na słowa takie jak "narkotyki", "bomba", "okup" i tak dalej. Teoretycznie nikt przy zdrowych zmysłach nie wpisuje takich rzeczy na poważnie, ale to nie ma wtedy znaczenia. Pracownicy banków muszą to zweryfikować, podobnie jak służby muszą sprawdzić zostawiony bez opieki bagaż na lotnisku.

Prawo nie przewiduje listy "zakazanych tytułów", lepiej (na wszelki wypadek) zrezygnować z poniższych zagadnień zebranych adwokata:

nawiązywania do przestępstw (np. "za zabójstwo", "łapówka", "za kokainę"),

żartobliwych lub prowokacyjnych określeń (np. odnoszących się do sfery intymnej)


ogólników ("na coś fajnego", "tytuł przelewu", ale do tego jeszcze przejdziemy)


wulgaryzmów (nie trzeba chyba podawać przykładu).

znaków specjalnych (np. hasztagów),


Skarbówka też sprawdza przelewy. Tak powinniśmy je tytułować


To nie koniec – na tytuł przelewu może zwrócić uwagę także urząd skarbowy. jeżeli np. przekazujemy pieniądze bliskim, ale nie zaznaczymy, iż to darowizna, fiskus może podejrzewać np. próbę obejścia podatku lub spłatę pożyczki. Jak temu zapobiec?

Doradcy podatkowi radzą, by w tytule przelewu jasno, a nie ogólnikowo, wskazać rodzaj transakcji i adresata. Np. "Darowizna dla mojej córki Anny Kowalskiej" lub "Darowizna dla wnuka Jana Wiśniewskiego".

Warto dodać stopień pokrewieństwa, imię i nazwisko. To istotne, ponieważ istnieją limity darowizn. jeżeli je przekroczymy, to musimy zapłacić podatek, o co może się upomnieć właśnie skarbówka.

Idź do oryginalnego materiału