W Płocku porwali małpę. realizowane są poszukiwania

2 godzin temu
Zdjęcie: foto PP


Od kilku tygodni w Płocku działa restauracja "King Kong". Znakiem rozpoznawczym jest goryl - fikcyjny King Kong był właśnie gorylem ogromnych rozmiarów. Ten znany z nowoczesnych produkcji jest oczywiście wygenerowany komputerowo, ale ten witający gości "King Konga" jest jak najbardziej prawdziwy. Mierzy około 1,5-metra i witał gości restauracji z sympatią, choć miał groźną minę.

Sęk w tym, iż stojącą przed restaurcją figurkę goryla ktoś po prostu ukradł.

- Zaginął nasz goryl (tak, ten, który witał Was przed wejściem). Rozumiemy, iż jest uroczy, epicki, niezwykły — sami go kochamy — ale to nieodłączny element naszej restauracji. Goryl poza swoim terenem może się stresować i (umówmy się) robić się trochę agresywny — a tego unikamy i w restauracji, i poza nią

- przekazała w żartobliwy sposób restauracja.

Sprawa nie jest jednak do końca zabawna, bo koszt takiej figurki to choćby kilka tysięcy złotych.

Jeśli osoba, która zdecydowała się zaadoptować goryla na kilka dni, odda go, uniknie konsekwencji.

Sprawa została zgłoszona na policję.

Idź do oryginalnego materiału