Uroczystości upamiętniające 79. rocznicę pogromu odbyły się w piątek (4 lipca) w Kielcach. Według danych Instytutu Pamięci Narodowej w tragicznych wydarzeniach z 4 lipca 1946 zginęło 37 osób narodowości żydowskiej i 3 Polaków. Ponadto 35 Żydów zostało rannych.
Oficjalne obchody rozpoczęły się o godzinie 14 na Cmentarzu Żydowskim na Pakoszu. Małgorzata Kowalewska, prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, które było organizatorem uroczystości podkreślała uniwersalny charakter wydarzenia.
– Spotkaliśmy się, aby się modlić nie tylko za pomordowanych, ale też o pokój na świecie i chcieliśmy, żeby była to międzyreligijna modlitwa – tłumaczyła Małgorzata Kowalewska.
Modlitwę odmówili przedstawiciele judaizmu oraz kościołów katolickiego i ewangelicko-metodystycznego. Następnie uczestnicy uroczystości zapalili znicze oraz ułożyli tzw. kamienie pamięci na grobie ofiar wydarzeń z 4 lipca 1946 roku. Bogdan Białek, założyciel Stowarzyszenia im. Jana Karskiego powiedział, iż o pogromie kieleckim nie wolno zapomnieć.
– To nasz najświętszy obowiązek. Pamiętać i ciągle zadawać pytanie czy jakaś iskierka tego rodzaju zła gdzieś w nas się nie chowa – mówił Bogdan Białek.
– Tak powinniśmy wychowywać młode pokolenie, aby nigdy więcej do takich rzeczy nie doszło – stwierdził Michał Skotnicki, wicewojewoda świętokrzyski.
Kolejnym etapem uroczystości było odczytanie w językach polskim, hebrajskim i angielskim inskrypcji na temat przebiegu pogromu oraz listy ofiar. Symbolicznie odbyło się to przed kamienicą przy ulicy Planty 7, gdzie mieszkali zamordowani Żydzi. Zapalono również znicze przy „kamieniach pamięci” oraz złożono kwiaty i wieńce przy tablicy upamiętniającej ofiary pogromu.
Następnie uroczystości przeniosły się przed pomnik Menora, miejsce pamięci Żydów zamordowanych w czasie Holocaustu i likwidacji kieleckiego getta.










