Uważaj. Te słowa w przelewie sprowadzą na ciebie kontrolę. choćby przy małej kwocie

3 godzin temu

Bank czyta każdy przelew. choćby ten na 20 złotych. Zaawansowane systemy bankowe analizują nie tylko wysokość transakcji, ale przede wszystkim ich tytuły, wzorce i częstotliwość. Każdy przelew przechodzi przez automatyczne filtry, które wyłapują podejrzane słowa i nietypowe schematy.

Fot. Obraz zaprojektowany przez Warszawa w Pigułce wygenerowany w DALL·E 3.

Informacje o wątpliwych transakcjach nie wędrują bezpośrednio do urzędu skarbowego. Najpierw trafiają do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, który podlega Ministrowi Finansów. Dopiero GIIF decyduje, czy sprawa wymaga przekazania do fiskusa.

W 2024 roku GIIF otrzymał informacje o ponad 50 milionach transakcji ponadprogowych. Liczba zawiadomień o podejrzanych transakcjach wzrosła o ponad 71 procent w porównaniu do roku poprzedniego. To pokazuje skalę nadzoru nad polskim systemem finansowym.

Automatycznie zgłaszane są przelewy przekraczające równowartość 15 tysięcy euro – w tej chwili około 65 tysięcy złotych. Ale to nie jedyny mechanizm kontroli. System zwraca uwagę na cykliczne przelewy na niższe kwoty, regularne transakcje w krótkim odstępie czasu, przelewy bez danych nadawcy czy operacje z niejasnym tytułem.

Co to oznacza dla ciebie?

Każdy przelew, choćby na symboliczną kwotę, może wzbudzić podejrzenia, jeżeli jego tytuł będzie nieodpowiedni. Młody człowiek, który myślał iż będzie zabawny pisząc „za ukrycie zwłok”, nie spodziewał się iż bank natychmiast zablokuje transakcję i powiadomi służby.

Pani Monika wysłała siostrze przelew na 3 tysiące złotych z tytułem „na czarno jak zawsze”. To był żart między rodzeństwem, ale system bankowy nie ma poczucia humoru. Bank wstrzymał przelew i poprosił o wyjaśnienie. – Musiałam dzwonić do banku, tłumaczyć się, wysyłać dokumenty. Straciłam pół dnia na coś, co miało być zabawne – opowiada.

Pan Tomasz zatytułował przelew dla znajomego jako „za towar”. Wydawało mu się to neutralne i bezpieczne. Bank uznał inaczej – słowo „towar” bez kontekstu kojarzy się z nielegalnymi transakcjami. Przelew został zablokowany, a właściciel musiał wyjaśnić, o jaki konkretnie towar chodziło.

Najczęstsze błędy to tytuły: „za usługi” bez doprecyzowania, „przelew” jako jedyne określenie, „rozliczenie” bez wyjaśnienia czego, humorystyczne określenia nawiązujące do przestępstw, słowa związane z narkotykami, bronią czy działalnością na czarno.

Darowizna od mamy też musi mieć adekwatny tytuł

Przekazywanie pieniędzy między członkami rodziny wymaga szczególnej ostrożności. W 2025 roku obowiązują podwyższone limity darowizn wolnych od podatku: 36 120 złotych dla najbliższej rodziny, 27 090 złotych dla dalszej rodziny oraz 5733 złote dla pozostałych osób.

Do pierwszej grupy (najbliższej rodziny) należą małżonek, dzieci, rodzice, wnuki, dziadkowie, rodzeństwo, ojczym i macocha. Druga grupa obejmuje ciotki, wujów, siostrzenice, bratanków, teściów. Trzecia grupa to wszystkie pozostałe osoby, w tym znajomi i partnerzy.

Kluczowa zmiana dotyczy tak zwanej grupy zerowej w ramach pierwszej grupy podatkowej. Dla najbliższych członków rodziny możliwe jest całkowite zwolnienie z podatku choćby przy darowiznach przekraczających 36 120 złotych, pod warunkiem odpowiedniego zgłoszenia do urzędu skarbowego i udokumentowania przelewem bankowym.

Pan Krzysztof otrzymał od rodziców darowiznę 80 tysięcy złotych na wkład własny do kredytu hipotecznego. Tytuł przelewu brzmiał „od rodziców na mieszkanie”. Bank zablokował środki i poprosił o dokumentację. – Musiałem dostarczyć umowę darowizny i zgłoszenie do urzędu skarbowego. Dopiero po kilku dniach odblokowano pieniądze. Straciłem terminy związane z kredytem – żali się.

Prawidłowy tytuł darowizny powinien być jasny i precyzyjny. Zamiast „pieniążki od mamy” lepiej napisać „Darowizna od matki Anny Kowalskiej dla córki Marii”. Taki zapis jednoznacznie określa charakter transakcji i stopień pokrewieństwa.

W przypadku przekroczenia limitów obowiązuje zasada sumowania darowizn z okresu pięciu lat. Musisz zsumować darowizny otrzymane w 2025 roku i w latach 2020-2024. jeżeli łączna kwota przekroczy próg, konieczne jest zgłoszenie na formularzu SD-Z2.

Koncert, który wzbudził podejrzenia fiskusa

Bank zatrzymał przelew na 50 tysięcy złotych z tytułem „za koncert”. Choć kwota rzeczywiście dotyczyła organizacji wydarzenia muzycznego, niejasny opis wzbudził podejrzenia analityków. Sprawa trafiła do urzędu skarbowego.

Właściciel konta musiał stanąć przed urzędnikami i przedstawić pełną dokumentację dotyczącą koncertu. Umowy z wykonawcami, faktury za wynajem sali, potwierdzenia płatności dla artystów. Cała sprawa ciągnęła się kilka miesięcy i kosztowała właściciela mnóstwo nerwów i czasu.

To nie odosobniony przypadek. Pani Anna wysłała przelew na 30 tysięcy złotych z tytułem „za projekt”. Bank uznał opis za zbyt ogólny i poprosił o wyjaśnienia. – Musiałam pokazać umowę, faktury, całą korespondencję mailową z klientem. To było upokarzające – opowiada.

Urząd skarbowy widzi twoje konto bez twojej wiedzy

Od 2022 roku organy skarbowe mogą sprawdzać nasze konta bez powiadamiania nas o tym. Oznacza to, iż każdy przelew – niezależnie od kwoty – może trafić pod lupę kontrolerów, a ty możesz choćby nie wiedzieć, iż jesteś sprawdzany.

Kontrola może przyjść po latach. Dane dotyczące przelewów przechowywane są w bazach przez okres pięciu lat. W tym czasie możesz zostać wezwany do złożenia wyjaśnień. Oznacza to, iż choćby pozornie nieszkodliwy przelew sprzed kilku lat może stać się podstawą kontroli.

Pan Marcin otrzymał wezwanie do urzędu skarbowego trzy lata po wysłaniu przelewu na 40 tysięcy złotych. Tytuł brzmiał „zwrot długu”. Urząd chciał wiedzieć, od kiedy istniał ten dług, dlaczego nie ma umowy pożyczki i czy od kwoty płacone były odsetki. – Myślałem, iż jak piszę „zwrot długu”, to wszystko jasne. Okazało się, iż powinienem mieć pisemną umowę – mówi.

Podczas kontroli urząd skarbowy sprawdza zgodność wydatków z deklarowanymi dochodami. Gdy okaże się, iż nie masz potwierdzenia źródła pochodzenia pieniędzy, możesz narazić się na podatek karny wynoszący aż 75 procent niezdeklarowanych przychodów.

Pożyczka od rodziny musi być legalna

Popularna metoda finansowania zakupów to pożyczki od najbliższych. Ale nie każda pożyczka od rodziny jest bezpieczna podatkowo. Historia jednego z czytelników portalu rp.pl pokazuje skalę problemu.

Część pieniędzy na mieszkanie pochodziła z niezgłoszonych do opodatkowania pożyczek od wujka i kuzyna. Urząd nakazał zapłacić od tej kwoty 75 procent podatku. Nie było pisemnej umowy, nie było zgłoszenia – zatem w oczach fiskusa to nieujawniony dochód.

Ministerstwo Finansów w swoich wyjaśnieniach podkreśla, iż nie można karać podatników stawką sankcyjną tylko dlatego, iż nie zapłacili adekwatnego podatku od pożyczek rodzinnych. Jednak w praktyce wiele organów podatkowych widzi możliwość stosowania tej stawki.

Pani Justyna pożyczyła od siostry 25 tysięcy złotych na remont mieszkania. Tytuł przelewu brzmiał „pożyczka”. Trzy lata później przyszła kontrola skarbowa. – Nie mieliśmy umowy na piśmie, bo to przecież rodzina. Urząd uznał, iż to mogła być darowizna i kazał mi zapłacić podatek od darowizny plus odsetki – opowiada zrozpaczona.

Jak bezpiecznie tytułować przelewy?

Najważniejszą zasadą jest przejrzystość i zgodność z rzeczywistością. Tytuł powinien jasno opisywać cel przelewu bez dwuznaczności. Zamiast „za usługi” lepiej napisać „za projekt graficzny logo firmy” czy „za naprawę silnika w Audi A4”.

Przy darowiznach rodzinnych stosuj precyzyjne określenia: „Darowizna od ojca Jana Kowalskiego na zakup mieszkania” zamiast „od taty na mieszkanie”. Przy większych kwotach dodaj informację o stopniu pokrewieństwa.

Unikaj humorystycznych, niejasnych czy kodowanych tytułów. To, co wydaje się zabawne tobie i odbiorcy, może zostać zinterpretowane przez system jako próba ukrycia prawdziwego celu transakcji.

W przypadku pożyczek od rodziny czy znajomych zawrzyj pisemną umowę i użyj tytułu „Pożyczka zgodnie z umową z dnia 15.10.2025”. To chroni obie strony w przypadku kontroli.

Te słowa w tytule to czerwona flaga

Szczególnie niebezpieczne są słowa związane z narkotykami, bronią, działalnością przestępczą czy terroryzmem. Każdy taki tytuł jest automatycznie flagowany przez systemy bankowe i może skutkować zawiadomieniem organów ścigania.

Problematyczne mogą być też tytuły sugerujące unikanie podatków: „bez faktury”, „pod stołem”, „za robotę na czarno”, „czarna suma”, „bez umowy”. Każde takie sformułowanie to sygnał dla systemu, iż transakcja może być nielegalna.

Niejasne określenia przy wysokich kwotach również budzą wątpliwości. „Za bilet do kina” przy kwocie 10 tysięcy złotych? System to wyłapie. „Za obiad” przy 5 tysiącach? Podejrzane. „Prezent” bez dalszych szczegółów przy 30 tysiącach? Analitycy będą chcieli wiedzieć więcej.

Sankcje za niezgłoszoną darowiznę mogą cię zrujnować

Niezgłoszenie darowizny przekraczającej limit może skutkować surową karą. Zastosowana może zostać sankcyjna stawka podatku – choćby 20 procent całej wartości darowizny, nie tylko od nadwyżki ponad limit.

To oznacza, iż przy darowiźnie 50 tysięcy złotych od osoby spoza rodziny (przekraczającej limit 5733 złote) kara może wynieść choćby 10 tysięcy złotych – od całej kwoty, nie tylko od nadwyżki.

Niezgłoszenie darowizny jest traktowane jako oszustwo podatkowe. Dodatkowo grozi odpowiedzialność karna skarbowa, której wysokość zależy od skali uszczuplenia budżetu. W skrajnych przypadkach może to oznaczać choćby karę pozbawienia wolności.

Pan Jakub otrzymał od cioci 60 tysięcy złotych na ślub. Nie zgłosił darowizny, bo myślał iż limit dotyczy każdej darowizny osobno, a nie sumy z pięciu lat. Kontrola skarbowa wyliczyła, iż łącznie z wcześniejszą darowiznąod cioci przekroczył limit. Kara wyniosła 12 tysięcy złotych.

Co powinieneś teraz zrobić?

Dokumentuj wszystkie większe transakcje finansowe. Zachowuj faktury, umowy, potwierdzenia przelewów i inne dowody pochodzenia środków. To najlepsza ochrona przed zarzutami o nieujawnione dochody.

Regularnie sprawdzaj limity darowizn – mogą się zmieniać. W 2025 roku obowiązują wyższe progi niż wcześniej, ale zasada sumowania z pięciu lat pozostaje aktualna.

Jeśli planujesz większy przelew, zastanów się nad jego tytułem. Czy jest jasny i nie budzi wątpliwości? Czy odpowiada rzeczywistemu celowi transakcji? Czy przy tej kwocie tytuł brzmi wiarygodnie?

W przypadku wątpliwości skonsultuj się z doradcą podatkowym, szczególnie przy darowiznach przekraczających limity czy pożyczkach od rodziny. Koszt konsultacji może być dużo niższy niż potencjalne kary.

Małe kwoty też mogą wzbudzić podejrzenia

Nie tylko duże sumy przyciągają uwagę fiskusa. Częste przelewy na niewielkie kwoty, szczególnie jeżeli są kierowane do wielu różnych odbiorców i nie mają jasnego uzasadnienia, również mogą zostać uznane za podejrzane.

Pani Karolina sprzedawała używane ubrania przez internet. Co tydzień otrzymywała kilkanaście przelewów po 20-50 złotych z różnymi tytułami: „za sukienkę”, „za bluzkę”, „za buty”. Po roku działalności bank poprosił o wyjaśnienie, czy prowadzi działalność gospodarczą. – Musiałam udowodnić, iż to tylko okazjonalna sprzedaż własnych rzeczy, a nie biznes – opowiada.

Szczególnie podejrzane są sytuacje, gdy ktoś regularnie otrzymuje przelewy od wielu różnych osób, a nie ma zarejestrowanej działalności gospodarczej. System może uznać, iż prowadzisz nielegalny biznes bez odprowadzania podatków.

Przelewy zagraniczne pod jeszcze większą lupą

Transakcje międzynarodowe są monitorowane szczególnie uważnie. Każdy przelew z zagranicy lub za granicę może wzbudzić dodatkowe pytania, szczególnie jeżeli pochodzi z państw uznawanych za podwyższonego ryzyka.

Pan Michał pracował przez pół roku w Niemczech i co miesiąc przesyłał rodzinie w Polsce pieniądze. Tytuły przelewów były różne: „na życie”, „dla rodziny”, „pomoc”. Po powrocie do Polski dostał wezwanie z urzędu skarbowego z pytaniem o źródło tych środków. – Musiałem pokazać umowę o pracę w Niemczech i rozliczenia podatkowe. Wszystko było legalne, ale i tak sprawdzali – mówi.

Strukturyzacja to przestępstwo

Wielu ludzi myśli, iż jak rozbije przelew 70 tysięcy złotych na siedem wpłat po 10 tysięcy złotych, to uniknie raportowania. To błędne i niebezpieczne myślenie.

Banki mają narzędzia do wykrywania tak zwanej strukturyzacji – czyli dzielenia dużych transakcji na mniejsze w celu uniknięcia raportowania. jeżeli w ciągu krótkiego czasu dokonasz kilku przelewów, które łącznie przekroczą próg, system to wyłapie.

Strukturyzacja jest przestępstwem i może skutkować nie tylko karami finansowymi, ale także odpowiedzialnością karną. Fiskus uznaje to za świadome działanie mające na celu ukrycie źródła pochodzenia pieniędzy.

Pani Beata chciała wpłacić na konto 80 tysięcy złotych ze sprzedaży samochodu. Bała się kontroli, więc podzieliła wpłatę na osiem transzy po 10 tysięcy, które wpłacała co kilka dni. Bank wykrył schemat i zgłosił sprawę do GIIF. – Gdybym wpłaciła wszystko za jednym razem z prawidłowym tytułem „sprzedaż samochodu”, nie miałabym problemów. Teraz muszę się tłumaczyć, iż nie prałam pieniędzy – żali się.

Era niewidzialnych płatności się skończyła

System monitorowania przelewów w Polsce działa coraz sprawniej, a organy skarbowe zyskały szerokie uprawnienia do kontroli naszych finansów. Banki czytają nie tylko kwoty, ale i tytuły przelewów.

Jedno nieostrożne sformułowanie może wystarczyć, by twoje konto zainteresowało GIIF i skarbówkę. Przejrzysty opis, komplet dokumentów i znajomość zasad darowizn to dziś najlepsza tarcza przed problemami.

Pamiętaj: każdy przelew zostawia ślad, który może być sprawdzony choćby po pięciu latach. Lepiej poświęcić kilka minut na zastanowienie się nad adekwatnym tytułem przelewu niż kilka miesięcy na tłumaczenie się przed urzędem skarbowym.

Źródła: Ustawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu Dane Generalnego Inspektora Informacji Finansowej Ministerstwo Finansów

Idź do oryginalnego materiału