Urząd skarbowy rusza na szerokie kontrole. Ma wszystkie dane, setki tysięcy osób do sprawdzenia

3 godzin temu

Urzędy skarbowe rozpoczęły masowe kontrole na podstawie danych z platform internetowych. Allegro, OLX, Vinted, Booking czy Airbnb przekazały fiskusowi informacje o transakcjach 300 tysięcy Polaków. Sprawdzane są nie tylko osoby sprzedające, ale też kupujące – czy zapłaciły podatek PCC.

Fot. Warszawa w Pigułce

Od lipca 2024 roku w Polsce obowiązuje unijna dyrektywa DAC-7, która zobowiązuje platformy internetowe do przekazywania skarbówce szczegółowych danych o użytkownikach. Pierwsze kontrole już się rozpoczęły, a podatnicy otrzymują pisma o wszczęciu postępowań. Eksperci ostrzegają przed wysokimi karami i radą, by przygotować się na wezwania z urzędów.

Platforms przekazały dane o setkach tysięcy Polaków

Krajowa Administracja Skarbowa zyskała bezpośredni dostęp do ustrukturyzowanych danych od operatorów platform, co daje jej możliwość monitorowania transakcji online w czasie rzeczywistym. Wdrożenie przez Polskę dyrektywy DAC7 jest punktem zwrotnym w zakresie nadzoru nad handlem online.

Ministerstwo finansów w korespondencji z Warszawą w Pigułce wyjaśniło, iż dane trafiają do specjalistycznych systemów analitycznych, które pozwalają typować przypadki wymagające dalszej weryfikacji. najważniejsze znaczenie mają tu dwa elementy: regularność i charakter transakcji. Fiskus zaznacza przy tym, iż uczciwi sprzedający nie mają się czego bać, bo celem skarbówki nie jest zakłócanie pracy uczciwym przedsiębiorcom.

Do skarbówki trafiły informacje o osobach, które w ciągu roku dokonały więcej niż 30 transakcji lub osiągnęły przychód przekraczający 2000 euro (około 8600 złotych). Dane za 2023 i 2024 rok dotyczyć mogą choćby 300 tysięcy osób.

Pierwsze kontrole już się rozpoczęły. Fiskus robi użytek z danych przekazanych przez platformy, a podatnicy otrzymują pisma o wszczęciu kontroli celno-skarbowej lub podatkowej za lata 2023-2024.

Co to oznacza dla ciebie

Jeśli sprzedajesz lub kupujesz przez internet, skarbówka może cię sprawdzić z dwóch stron. Jako sprzedawca ryzykujesz kontrolę, czy nie prowadzisz niezarejestrowanej działalności gospodarczej. Jako kupujący możesz otrzymać wezwanie w sprawie podatku PCC.

Kasia regularnie sprzedaje na Vinted ubranka swojego dziecka, z którego wyrosło. W ciągu roku wykonała 35 transakcji na łączną kwotę 2800 złotych. Mimo przekroczenia progu 30 transakcji, urząd skarbowy prawdopodobnie nie uzna jej zachowania za działalność gospodarczą – to typowa sprzedaż okazjonalna.

Inaczej będzie z Marcinem, który przez Allegro sprzedaje nowe buty sportowe w oryginalnych pudełkach, różnych rozmiarów i kolorów. W ciągu roku zrealizował 45 transakcji na kwotę 15 tysięcy złotych. Taki wzorzec sprzedaży może zostać uznany za działalność gospodarczą wymagającą rejestracji.

Z drugiej strony kontrole dotkną także kupujących. Portal Forsal podaje przykład: jak pokazują dane z OLX, w ciągu pierwszych miesięcy 2025 roku osoby prywatne zamieściły ponad 1,24 mln ogłoszeń, w których wartość przedmiotów przekraczała 1000 złotych. Od części z tych transakcji powinien zostać zapłacony podatek PCC – a fiskus ma do nich dostęp.

Skarbówka sprawdza kupujących – podatek PCC

Podatek od czynności cywilnoprawnych (PCC) obowiązuje przy zakupie rzeczy ruchomych od osoby prywatnej, jeżeli wartość transakcji przekracza 1000 złotych. To obowiązek kupującego, a nie sprzedawcy.

Choć kupujący nie są imiennie raportowani, to Urząd Skarbowy może zweryfikować, czy dana transakcja została prawidłowo rozliczona, przez porównanie przelewów, historii kont lub korespondencji.

Jeśli kupujesz od przedsiębiorcy, nie płacisz PCC – wtedy obowiązuje podatek VAT, którym zajmuje się sprzedawca. Ale gdy nabywasz rzecz od osoby fizycznej przez OLX, Facebook Marketplace czy Allegro Lokalnie, musisz złożyć deklarację PCC-3 i zapłacić 2 procent wartości.

Standardowo urząd skarbowy może cofnąć się aż do 5 lat wstecz. jeżeli więc ktoś kupił komputer od osoby prywatnej w 2021 roku i nie zapłacił PCC – wciąż może zostać pociągnięty do odpowiedzialności.

Platformy na celowniku – co musiały przekazać

Dyrektywa DAC7 obejmuje cztery główne kategorie działalności: sprzedaż towarów online, wynajem krótkoterminowy nieruchomości, usługi świadczone osobiście oraz usługi transportowe. Każda z tych form działalności musi być monitorowana i raportowana przez operatora platformy.

Ooperatorzy platform cyfrowych zostali zobowiązani do wdrożenia szeregu obowiązków sprawozdawczych. Przede wszystkim muszą oni zidentyfikować sprzedawców i usługodawców korzystających z ich usług, a następnie zebrać ich dane identyfikacyjne.

Zebrane dane obejmują imię i nazwisko, adres zamieszkania, numer identyfikacji podatkowej (NIP) oraz numer rachunku bankowego. Dodatkowo platformy przekazują wartość łącznego wynagrodzenia wypłaconego w każdym kwartale oraz liczbę transakcji.

W przypadku platform noclegowych jak Booking czy Airbnb raport zawiera także numery ksiąg wieczystych wynajmowanych nieruchomości oraz liczbę dni, przez które obiekty były udostępniane.

Kontrole już realizowane są – pierwsze wezwania wysłane

Użytkownicy Vinted jako pierwsi odczuli skutki kontroli. Platforma, zarejestrowana na Litwie, działała zgodnie z tamtejszymi przepisami DAC7 już od stycznia 2023 roku. Vinted przekazywało dane polskich użytkowników do litewskich organów podatkowych, które udostępniały je KAS.

W efekcie niektórzy sprzedawcy już w 2024 roku otrzymywali wezwania do wyjaśnień, mimo iż Polska formalnie wdrożyła dyrektywę dopiero w lipcu 2024 roku. Pozostałe platformy przekazały dane zgodnie z polskim harmonogramem.

Krzysztof Burzyński, doradca podatkowy i partner w BTTP, wyjaśnił portalowi Biznesalert, iż fiskus robi użytek z danych przekazanych przez platformy. Podatnicy, którzy nie rozliczali podatków, otrzymują pisma o wszczęciu kontroli celno-skarbowej lub podatkowej za lata 2023-2024.

W 2025 kontrole są coraz częściej zdalne i zautomatyzowane. Fiskus nie musi przychodzić do domu – wystarczy analiza danych z platform sprzedażowych, banków i Krajowej Administracji Skarbowej. Możesz zostać wezwany do wyjaśnień mailowo, przez e-Urząd Skarbowy lub listem poleconym.

Wysokie kary za nieprzestrzeganie przepisów

Nieprzestrzeganie przepisów wiąże się z poważnymi konsekwencjami. Portal Biznesalert ostrzega przed kilkoma rodzajami kar: podanie nieprawdziwych danych platformie może prowadzić do kar grzywny lub choćby spraw karnych skarbowych.

KAS może weryfikować transakcje choćby do 5 lat wstecz, co obejmuje okres przed pełnym wdrożeniem DAC7 w Polsce. Platformy mogą także zablokować konta użytkowników, którzy nie dostarczą wymaganych danych, uniemożliwiając dalszą sprzedaż.

Dla operatorów platform niedopełnienie nowych obowiązków może skutkować dotkliwymi konsekwencjami. Portal MDDP informuje, iż maksymalna wysokość kary wynosi do 1 mln złotych.

W przypadku podatku PCC kary są równie surowe. Portal Forsal podaje, iż w 2025 roku minimalna kara wynosi 467 złotych, maksymalna 93 320 złotych, a mandat karny może sięgnąć 21 500 złotych.

Nie każda sprzedaż oznacza podatek

Nie każda sprzedaż na platformach internetowych oznacza obowiązek podatkowy. Portal Biznesalert wyjaśnia zasady: sprzedaż prywatnych przedmiotów, które były w posiadaniu przez co najmniej 6 miesięcy, nie podlega opodatkowaniu PIT, niezależnie od liczby transakcji.

Dodatkowo jeżeli roczny dochód z Vinted, pracy i innych źródeł nie przekracza 30 000 złotych, sprzedaż jest zwolniona z podatku. To oznacza, iż mama sprzedająca ubranka po dzieciach prawdopodobnie nie ma obowiązków podatkowych.

Inaczej sytuacja wygląda, gdy ktoś wielokrotnie sprzedaje towary tego samego typu, osiąga z tego wymierne zyski i robi to w sposób ciągły. Taka osoba może zostać uznana za prowadzącą działalność gospodarczą, choćby jeżeli formalnie jej nie zarejestrowała.

Jak się przygotować na kontrolę

Eksperci radzą, by prowadzić rejestr sprzedaży, wskazujący jakie przedmioty sprzedano, kiedy je nabyto i za jaką cenę. Warto zachować dowody, iż sprzedane rzeczy były używane przez ponad 6 miesięcy.

Portal Forsal radzi: zawsze sprawdzaj, od kogo kupujesz – firma czy osoba prywatna. jeżeli to osoba fizyczna i rzecz kosztuje ponad 1000 złotych, zapłać PCC. Zachowuj dowody zakupu i nie czekaj na wezwanie – deklarację PCC-3 można złożyć elektronicznie.

Otrzymanie pisma z urzędu skarbowego wymaga szybkiej reakcji. Portal Biznesalert zaleca przygotowanie zestawienia transakcji z platformy, aby udowodnić, iż nie przekroczono limitów podatkowych. W razie problemów warto skonsultować się z doradcą podatkowym.

Jeśli nie rozliczyłeś dochodów, złożenie korekty PIT z dopłatą podatku przed kontrolą może zmniejszyć odsetki i ryzyko kar. Nie ignoruj pism z urzędu, ponieważ brak odpowiedzi może skutkować blokadą konta na platformie lub surowszymi sankcjami.

System automatycznie wykrywa nieprawidłowości

Krajowa Administracja Skarbowa wykorzystuje zaawansowane systemy analityczne do monitorowania podatników w sieci. Portal Helpfind informuje, iż dane z platform cyfrowych są automatycznie przekazywane do specjalistycznych algorytmów, które typują przypadki wymagające dokładniejszej weryfikacji.

Wprowadzenie dyrektywy DAC-7 znacząco rozszerzyło możliwości kontrolne fiskusa. Dzięki analizie predykcyjnej system automatycznie wyłapuje podejrzane wzorce sprzedaży, co pozwala na systematyczne wykrywanie nieprawidłowości w czasie rzeczywistym.

Portal Interaktywnie ostrzega, iż w praktyce wiele osób działających na platformach nie rejestrowało się, zakładając, iż urzędy skarbowe nie będą zawracać sobie głowy śledzeniem milionów aukcji. Osób takich może być setki tysięcy, co oznacza, iż problem może dotknąć wielu polskich rodzin.

Era anonimowości w handlu internetowym definitywnie się kończy. Platformy mają obowiązek przekazać dane o sprzedawcach poczynając od 1 stycznia 2023 roku, co oznacza retrospektywne działanie. Pierwszy test systemu pokazuje, iż fiskus nie zamierza odpuszczać i będzie wyciągać konsekwencje z każdego przypadku uchylania się od podatków.

Idź do oryginalnego materiału