Miało być pięknie, a wyszło jak zawsze. Lubińscy policjanci zatrzymali 59-latka, który w jednym ze sklepów na terenie Lubina okradł sprzedawczynię. Mężczyzna połasił się na jej leżący na ladzie telefon komórkowy. Jakby tego było mało, złodziej dopominał się od kobiety pieniędzy zwrot komórki.
59-latek chciał zarobić – gwałtownie i bez wysiłku. Dlatego będąc w jednym ze sklepów w centrum Lubina ukradł telefon należący do kasjerki. Ze swoim łupem uciekł na działki.
– Kiedy pokrzywdzona kobieta zorientowała się, powiadomiła policję. Złodziej nie wiedział, iż kobieta ma zainstalowaną lokalizację swojego urządzenia, przez co policjanci Wydziału Prewencji dokładnie podążyli odczytanymi wskazaniami – powiedział nam Krzysztof Pawlik z KPP Lubin. – Po dotarciu na tereny działek i wejściu do jednej z altan zastali mocno zdziwionego mężczyznę, a przy nim skradziony telefon.
59-latek tłumaczył policjantom, iż na drugi dzień planował oddać telefon żądając od kobiety wypłaty znaleźnego.
– Zatrzymany po tym jak trafił do policyjnej celi usłyszał zarzut kradzieży, za co zamiast „znaleźnego” może dostać wyrok choćby do 5 lat więzienia – dodaje policjant.