Starszy mieszkaniec Złotoryi przeżył szok, gdy po wyjściu z izby przyjęć zamiast swojej hulajnogi elektrycznej zobaczył… pustą przestrzeń. 73-latek przyjechał nią do szpitala, a złodziej wykorzystał jego nieuwagę.
Policjanci ze Złotoryi odzyskali skradzioną pod koniec sierpnia hulajnogę elektryczną i zatrzymali sprawcę. Okazał się nim 40-letni mieszkaniec miasta, który teraz odpowie przed sądem. Grozi mu choćby 5 lat więzienia.
Do kradzieży doszło w szpitalu w Złotoryi. 73-latek pozostawił swój jednoślad niezabezpieczony przy izbie przyjęć i wszedł do środka. Kiedy wrócił, hulajnogi już nie było.
– Sprawą zajęli się kryminalni. Analizując nagrania z monitoringu i zebrane dowody, gwałtownie ustalili tożsamość złodzieja. Trop doprowadził ich do 40-letniego mieszkańca Złotoryi – relacjonuje podkomisarz Dominika Kwakszys z Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.
Podczas przeszukania jego mieszkania policjanci odnaleźli skradzioną hulajnogę. Mężczyzna był kompletnie zaskoczony wizytą funkcjonariuszy i został zatrzymany.
Usłyszał zarzut kradzieży, a o jego przyszłości zdecyduje sąd.