- Powiedzieliśmy im: dziękujemy, ale jesteśmy przytłoczeni liczbą osób, których już mamy – powiedział Hassan Nasrallah.
Dodał, iż jak dotąd zaangażowana jest tylko część personelu Hezbollahu, najwyraźniej odnosząc się do bojowników wystrzeliwujących rakiety i drony. Jednocześnie w przypadku wojny na pełną skalę sytuacja może się zmienić. Przedstawiciele wspieranych przez Iran grup libańskich i irackich twierdzą, iż bojownicy z całego regionu dołączą do wojny z Izraelem, jeżeli ona wybuchnie.
Tysiące takich bojowników jest już w Syrii i mogą z łatwością dotrzeć do granicy libańsko-izraelskiej. Zaznacza się, iż w wojnie mogą wziąć udział bojownicy Irackich