Tychy: Mężczyzna podejrzewany o sprofanowanie krzyża nie stawił się na przesłuchanie

3 tygodni temu

Opóźnia się policyjne postępowanie w sprawie profanacji krzyża na cmentarzu w Tychach Cielmicach, bo mężczyzna podejrzewany o dokonanie tego czynu nie stawił się na przesłuchanie. Standardowa procedura karna dotyczy osób zdrowych psychicznie, dlatego nie wiadomo, czy w tym przypadku będzie miała zastosowanie.

W nocy z 14 na 15 stycznia br. od krzyża stojącego na cielmickim cmentarzu ktoś odrąbał figurę Jezusa Chrystusa i wyrzucił ją do śmietnika. Próbował też ściąć sam krzyż. Na poprzecznej belce sprofanowanego krucyfiksu zostały tylko odrąbane ręce figury Ukrzyżowanego (pisaliśmy o tym m.in. w dwutygodniku „Nowe Info” nr 2).

Od jednego z mieszkańców dowiedzieliśmy się, iż po dwóch tygodniach od tego wydarzenia na cmentarzu pojawił się mężczyzna, który usiłował roztrzaskać wiszące na krzyżu owe odrąbane ręce figury i miał zostać wówczas ujęty.

Jak poinformowała nas mł. asp. Paulina Kęsek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tychach, policja ustaliła osobę, która może mieć związek ze zniszczeniem cielmickiego krucyfiksu. To, jak usłyszeliśmy, 35-letni mężczyzna. Jest na wolności. W środę 12 lutego miał być przesłuchany w charakterze świadka. Potem, być może, usłyszałby zarzut, ale 35-latek nie stawił się w komendzie policji. W zaistniałej sytuacji, jak zapewnia KMP, policja wystąpi do sądu o nakaz zatrzymania tego mężczyzny i doprowadzenia go na przesłuchanie.

ZB

Idź do oryginalnego materiału