Turecki mafiozo zatrzymany w Warszawie. Nie chciałbyś go spotkać na ulicy

4 godzin temu
Uciekał z Turcji, by ukryć się w sercu Warszawy. 43-letni mafioso powiązany z brutalnymi zbrodniami w Stambule został zatrzymany przez policję przy jednej z restauracji w centrum miasta. Miał przy sobie załadowaną broń i amunicję, a jego nazwisko figurowało na czerwonej nocie Interpolu.


W okolicy jednej z restauracji w Warszawie śródmiejscy policjanci i funkcjonariusze jednostki kontrterrorystycznej przeprowadzili naprawdę widowiskową, ale błyskawiczną akcję. Celem był 43-letni obywatel Turcji, poszukiwany międzynarodowym listem gończym za działalność w zorganizowanej grupie przestępczej.

Mężczyzna był ścigany za udział w porwaniach, zabójstwach i atakach, do których dochodziło na ulicach Stambułu. Informacje na jego temat przekazały służby tureckie w ramach współpracy z polską policją i Centralnym Biurem Antykorupcyjnym. Trop doprowadził śledczych prosto do stolicy naszego kraju.

Uzbrojony i niebezpieczny


Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, zatrzymanie wymagało zastosowania szczególnych środków ostrożności. Funkcjonariusze nie wykluczali, iż poszukiwany może być uzbrojony i spróbuje ucieczki. Obawy te okazały się uzasadnione – podczas przeszukania przy gangsterze znaleziono pistolet z nabojem w komorze i 26 sztuk amunicji.

Mimo iż wszystko wskazywało na jego profesjonalne przygotowanie do ewentualnej konfrontacji, akcja zakończyła się bez konieczności użycia broni. Policjanci błyskawicznie obezwładnili podejrzanego i przewieźli do aresztu.

"Kluczowa w tej sprawie okazała się kooperacja stołecznych policjantów z funkcjonariuszami Centralnego Biura Antykorupcyjnego" – czytamy w komunikacie policji.

Policjanci z Warszawy zatrzymali cyngla tureckiej mafii


Zatrzymany usłyszał już zarzuty dotyczące nielegalnego posiadania broni i amunicji. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o zastosowanie trzymiesięcznego aresztu. W tle sprawy wciąż pozostaje jednak jego działalność w Turcji – według tamtejszych służb 43-latek działał jako "cyngiel" jednej z najgroźniejszych struktur przestępczych Stambułu.

Przypadek zatrzymanego Turka pokazuje, jak daleko sięgają macki zorganizowanej przestępczości. Ścigani w swoich krajach przestępcy coraz częściej próbują zniknąć w europejskich metropoliach. Warszawa, ze swoją otwartością i ruchem turystycznym, wydaje się atrakcyjną kryjówką, ale też coraz lepiej zabezpieczoną.

Idź do oryginalnego materiału